Kremlowska propaganda przeszła samą siebie. Absurdalna kampania o "prawdziwych mężczyznach"
Kremlowska propaganda wchodzi na zupełnie nowy poziom i zadziwia swoją kreatywnością. Jak donosi portal Wirtualna Polska, tym razem media w Rosji postanowiły wyprodukować serię filmów, które mają zachęcać mężczyzn do udziału w wojnie w Ukrainie. Nie są to jednak zwykłe spoty, ale mini dzieła z jasnym przesłaniem: prawdziwy Rosjanin zamiast pić, chwyta za broń niczym bohater gry komputerowej, w której ważą się losy narodu.
Rosja. Seria propagandowych filmów podbija Telegram
Propaganda Kremla jest coraz bardziej zdesperowana i na wszelkie sposoby próbuje zwerbować kolejne "mięso armatnie", gotowe ruszyć na ukraiński front z marną perspektywą powrotu. Tej prawdy rosyjscy mężczyźni nie dowiedzą się jednak z oficjalnych przekazów, zdominowanych ostatnio przez propagandowe filmy, których nie wymyśliłby nawet sam Goebbels.
Jak informuje portal Wirtualna Polska, w mocno ocenzurowanym przez Moskwę internecie od początku grudnia krążą spoty publikowane przez telegramowy kanał "Jestem zmobilizowany". Ich główne wątki mocno zaskakują, bowiem autorzy nagrań nawiązują w nich do popularnych przywar Rosjan, takich jak np. słabość do alkoholu, przekonując jednocześnie, że każdy może zostać bohaterem , o którym historia na długo nie zapomni.
Kreml szuka chętnych do udziału w wojnie
Prawdziwy Rosjanin zamiast podjadać kiełbasę z lodówki, zgłasza się do armii. Przykładny patriota nie strzela w grach komputerowych, ale jest "graczem prawdziwych wydarzeń", nie pije z kumplami, gdy jego współbracia "poświęcają życie", nie zwierza się córce, że nie otrzymuje pensji, tylko pobiera żołd z armii - to przekazy płynące z nowych filmów, które obejrzał dziennikarz WP Tomasz Molga.
- Nam może się to wydawać prymitywne, ale ta kampania jest dostosowana do specyfiki rosyjskiej prowincji . W tej narracji przedstawia się udział w wojnie jako ucieczkę mężczyzn od ponurej rzeczywistości ich codziennego życia, biedy, depresji i kłopotów finansowych . Po powrocie zyskają zaś pieniądze i akceptację - komentuje w rozmowie z WP Michał Marek z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa.
Zdaniem cytowanego przez portal eksperta, przekaz częściowo adresowany jest także do rosyjskich kobiet - matek, córek czy teściowych Jak wskazuje Michał Marek, to właśnie one są od początku rosyjskiej agresji większymi zwolenniczkami walk na froncie i to one miałyby w dużej mierze zachęcać męskich członków rodziny do wyruszenia na front.
"Chłopcy wyjechali, mężczyźni zostali"
Inwencja twórcza pomysłodawców spotów i mocno nasilona kampania prowojenna w sieci mogą być odpowiedzią na słabe zainteresowanie rosyjskich mężczyzn walkami w Ukrainie . Przypomnijmy, że tuż po ogłoszeniu przez Władimira Putina mobilizacji we wrześniu br. , wielu Rosjan uciekło za granicę w obawie przed otrzymaniem wezwania do wojska.
Jak podaje Wirtualna Polska, to właśnie te wydarzenia stały się kanwą dla jednego z mobilizacyjnych filmów, którego bohaterami są około trzydziestoletni zamożni Rosjanie, demonstracyjnie wkładający do samochodu bagaże i ruszający do Gruzji. - Chłopcy wyjechali, mężczyźni zostali - ocenia jedna ze starszych kobiet mijających uciekinierów.
Akcja innego ze spotów toczy się natomiast pod sklepem, z którego ochoczo wychodzą dwaj chłopcy, niosący w siatkach piwo i zachęcający swojego kompana do udziału w libacji. Ten jednak stwierdza, że nie może się bawić, podczas gdy "inni obywatele ryzykują życiem na froncie".
Bezwstydne kłamstwa Putina
Jak zaznacza WP, nie wiadomo, czy za serią filmów "Jestem zmobilizowany" stoją finansowo władze Rosji, ale nie sposób nie odnieść wrażenia, że są one mocno inspirowane słowami Władimira Putina, który podczas spotkania z rosyjskimi matkami żołnierzy powiedział, że "lepiej zginąć w walce za ojczyznę, niż zapić się wódką".
- Życie jest skomplikowane i różnorodne, dużo bardziej, niż napisano na jakichś tam papierach (...) Pytanie w tym - jak żyliśmy? Niektórzy żyją nieświadomie i umierają przez wódkę czy inne rzeczy. Potem nie wiadomo - czy żyli, czy nie żyli, czy byli, czy ich nie było. A pani syn żył. Rozumie pani? On osiągnął swój cel. To znaczy, on umarł będąc kimś. Rozumie pani? W tym sensie jego życie miało znaczenie - tłumaczył jednej z kobiet rosyjski dyktator.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Jacek Kurski otrzymał tajemniczą paczkę. W przesyłce znalazł ludzkie zęby i kości
-
Tyle kosztuje opieka nad seniorem. "Temat starości nie jest medialny"
-
Andrzej Duda podpisał kontrowersyjną ustawę. W tle "wybory kopertowe"
Źródła: WP