Koszmar w Poznaniu, nie żyją młodzi strażacy. Jeden z nich osierocił dwójkę dzieci
- Chciałem złożyć wyrazy współczucia dla rodziny dwóch strażaków, którzy oddali życie, ratując innych. To jest ogromna tragedia dla nas wszystkich - powiedział wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz. Ciała strażaków zostały już wydobyte z budynku kamienicy. Wiadomo, że ofiary to strażacy w wieku 34 i 33 lat. Jeden z nich osierocił dwójkę dzieci. Są najnowsze informacje ws. tragicznego pożaru.
Tragiczny pożar w Poznaniu. Zginęło dwóch strażaków
Niemal całą Polską wstrząsnęły tragiczne informacje o śmierci dwóch strażaków, którzy zaginęli podczas nocnej akcji gaśniczej w Poznaniu . Doszło tam do ogromnego pożaru jednej z kamienic. Wcześniej w budynku odnotowano potężne eksplozje. Służby na chwilę obecną nie mówią o konkretnych przyczynach, jednak nieoficjalnie od osób postronnych pojawiają się informacje, że w piwnicy miał znajdować się magazyn z bateriami do urządzeń elektrycznych. Szczegółowe przyczyny wybuchu będą ustalane w najbliższym czasie. Wiceszef MSWiA przekazał podczas prasowego briefingu, że przyczyną eksplozji było coś, co znajdowało się w piwnicy, jednak nie chciał spekulować, co to było.
Od godzin porannych trwały poszukiwania dwóch zaginionych strażaków, z którymi podczas akcji gaśniczej utracono łączność. O godzinie 11.50 premier Donald Tusk przekazał tragiczną wiadomość w mediach społecznościowych. Nie udało się uratować życia zaginionych strażaków.
Dwóch strażaków zginęło dzisiaj w trakcie akcji gaśniczej w Poznaniu. Cześć Ich pamięci! To prawdziwi bohaterowie naszych czasów. Rodziny ofiar otoczone zostaną opieką państwa - napisał Tusk.
Po godzinie 12.30 odbyła się konferencja prasowa z udziałem m.in. wiceszefa MSWiA Wiesława Leśniakiewicza. Przekazano szczegółowe informacje.
Nie żyje dwóch młodych strażaków. Jeden osierocił dwójkę dzieci
Chciałem złożyć wyrazy współczucia dla rodziny dwóch strażaków, którzy oddali życie, ratując innych. To jest ogromna tragedia dla nas wszystkich. Rodzina już jest zaopiekowana psychologami - powiedział wiceszef MSWiA.
Wiesław Leśniakiewicz dodał, że zmarli strażacy byli w wieku 34 i 33 lat . Jeden z funkcjonariuszy osierocił dwójkę dzieci. Ciała mężczyzn zostały wyciągnięte z budynku.
W efekcie pożaru i wybuchu w kamienicy w Poznaniu w szpitalach przebywa jeszcze siedmiu strażaków, sześciu wróciło do domu, a trzy osoby postronne są wciąż w szpitalach - powiedział Leśniakiewicz.
ZOBACZ: Wstrząsające relacje świadków pożaru w Poznaniu niosą się po kraju. “Wyrzuciło strażaków”
Wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk dodała, wszyscy ranni strażacy są zaopiekowani.
Udało się nam porozmawiać z większością z nich. Mają poparzenia pierwszego i drugiego stopnia, stłuczenia i obicia, ale są w stanie stabilnym - przekazała.
Państwowa Straż Pożarna pożegnała strażaków
Wiceminister Leśniakiewicz poinformował również, że stabilność budynku, w którym doszło do eksplozji i pożaru, jest zachwiana na tyle, że na ten moment ryzykowne byłoby wejście ratowników.
W mediach społecznościowych po śmierci strażaków poruszający komunikat opublikowała Państwowa Straż Pożarna.
Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci dwóch strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu, którzy brali udział w akcji gaszenia pożaru budynku - czytamy na profilu PSP. - Komendant Główny PSP nadbrygadier Mariusz Feltynowski w imieniu własnym oraz całej braci strażackiej składa kondolencje i wyrazy współczucia rodzinie, oraz najbliższym zmarłych strażaków. Niosąc pomoc, ponieśli najwyższą ofiarę. Cześć Ich pamięci! - napisano.