Komendant Główny Policji odpalił w gabinecie granatnik. Dziennikarze dotarli do zaskakujących faktów
Są nowe ustalenia ws. wybuchu granatnika w gabinecie Komendanta Głównego Policji w grudniu 2022 roku. Choć policja konsekwentnie milczy na temat okoliczności zdarzenia, dziennikarzom udało się dotrzeć do informacji z prokuratury. Radio RMF FM twierdzi, że w pomieszczeniu zajmowanym przez gen. Jarosława Szymczyka zabezpieczono nie dwa, a aż trzy granatniki. To jednak nie wszystko, bo śledczy mieli odnaleźć także inne, zastanawiające przedmioty.
Śledztwo ws. wybuchu granatnika w KGP
Choć od wybuchu granatnika w gabinecie Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka minął rok, w sprawie wciąż jest więcej niewiadomych niż ustaleń. Kto wie, być może dalej nie wiedzielibyśmy o szokującym zdarzeniu, gdyby nie ustalenia dziennikarzy i opozycyjnych posłów. Tymczasem sprawa jest naprawdę poważna, bo tylko cudem nie skończyła się nieszczęściem. Postępowanie w sprawie wszczęła zresztą prokuratura.
Przypomnijmy, że w grudniu 2022 roku gen. Jarosław Szymczyk odpalił granatnik, będący prezentem przywiezionym z Ukrainy. Według oficjalnej wersji, tuba miała być zużyta i pusta, przerobiona na głośnik, a Szymczyk ponoć tylko ją podniósł. Finalnie jednak doszło do eksplozji, która naruszyła strop w jednym z pomieszczeń i skończyła się wizytą komendanta w szpitalu. Śledczy podjęli decyzję o nadaniu jemu i dwóm innym osobom statusu poszkodowanych.
Zaskakujące ustalenia dziennikarzy
Do najnowszych ustaleń na temat toczącego się postępowania dotarli reporterzy radia RMF FM, którzy mieli ustalić, że w gabinecie Jarosława Szymczyka zabezpieczono trzy granatniki (początkowo mowa była o dwóch) oraz trzy butelki alkoholu . Ustalono ponadto, że granatnik wystrzelił najprawdopodobniej nie w podłogę, a w sufit.
ZOBACZ: Tragiczna śmierć 14-latki z Andrychowa. Kontrola w policji wykazała “uchybienia proceduralne”
Rozgłośnia podaje też, że przy informowaniu o zdarzeniu szpitala MSWiA, przekazano wiadomość o “wybuchu nieznanej przesyłki” i uruchomiono specjalne procedury . Oddział, na który trafił gen. Szymczyk zamknięto ze względu na “potencjalne skażenie”, a pozostałe karetki przekierowano do innych placówek na terenie stolicy. Sama policja utrzymywała początkowo, że w komendzie doszło do katastrofy budowlanej.
Krzysztof Brejza ujawnił nieznane wcześniej zdjęcia
We wrześniu br. ówczesny senator KO Krzysztof Brejza zamieścił na swoim profilu na Twitterze sensacyjne zdjęcia, mające dokumentować zniszczenia spowodowane w budynku Komendy Głównej Policji przez wybuch granatnika.
Polityk zapewnił, że zrobi wszystko, by sprawa nie została “zamieciona pod dywan” i grzmiał, że w sprawie nikt nie usłyszał zarzutów.
- Tak wygląda prawda. Komendant Szymczyk wwiozł do Polski granatnik przeciwpancerny. Ten granatnik został przez niego odpalony w godzinach porannych, dokonał bardzo dużych zniszczeń i komendant pisowski nie poniósł żadnej odpowiedzialności za ten czyn - pisał.
Z ustaleń Onetu wynika, że gen. Jarosław Szymczyk na dniach pożegna się ze swoim stanowiskiem . Ma to być jego osobista decyzja, związana z faktem, że w przyszłym tygodniu dojdzie do mianowania nowego rządu.
Źródło: Onet