Kolejne problemy "19:30", KRRiT wkroczyła do akcji. Ujawniono specjalny raport
Rośnie napięcie między Telewizją Polską a Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Początkowo spór koncentrował się wokół wpływów z abonamentu, ale teraz zdaje się rozlewać także na inne obszary. Rada właśnie opublikowała miażdżący dla “19:30” raport, w którym dosłownie zarzuciła program zarzutami. I choć większość z nich może brzmieć mało poważnie, nie sposób nie zauważyć, że problemy TVP niebezpiecznie się piętrzą.
TVP walczy z KRRiT o wielkie wpływy z abonamentu RTV
Telewizja Polska od grudnia, czyli od momentu, gdy władzę nad nią przejęła koalicja rządząca, siłuje się z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Tą samą, na której czele stoi Maciej Świrski, przez wielu kojarzony głównie ze środowiskiem Zjednoczonej Prawicy i nakładający jednoosobowo drakońskie kary na media patrzące jej na ręce.
Ostatnią odsłoną sporu jest żądanie TVP, aby KRRiT wypłaciła w końcu środki z abonamentu (ponad 140 mln zł plus odsetki) , a konflikt tak bardzo się zaognił, że publiczny nadawca wysłał nawet przedsądowe wezwanie do zapłaty. Jak podkreślono, likwidator TVP Daniel Gorgosz spotkał się bowiem z “arogancją i brakiem reakcji Świrskiego”.
W odpowiedzi KRRiT sporządziła uderzający w główny serwis informacyjny TVP1 raport , w którym wobec “19:30” wysunięto szereg zarzutów. Szczegóły sprawy właśnie opisał serwis wirtualnemedia.pl. Dzięki niemu wiemy, co znalazło się w 13-stronnicowym dokumencie.
Rada Świrskiego sporządziła raport. Uderza w "19:30:
Jak wynika z doniesień wspomnianego portalu, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie oszczędza następcy kultowych “Wiadomości” i punktuje wszystkie jego rzekome uchybienia, twierdząc np. że jako jedyny nie przedstawił on relacji z przejęcia mediów publicznych przez Ministerstwo Kultury oraz wskazane przez ministra osoby.
Nie pokazano bezprawnych działań koalicji rządzącej, które zarzuca jej opozycja - można przeczytać w raporcie.
WP zauważa jednak, że o rewolucji w TVP mówiono już w pierwszym wydaniu “19:30”, choć KRRiT i tu ma wielkie zastrzeżenia. Zdaniem Rady dziennikarze powinni byli sięgnąć także po materiały z mediów społecznościowych, ukazujące “prawdziwe” kulisy przejęcia.
Ponadto, KRRiT nie podoba się również, że przy okazji aresztowania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego nie przedstawiono stanowiska prezydenta Andrzeja Dudy , a także nie poinformowano widzów o autobusie miejskim, który, według niektórych, zablokował wyjazd polityków z Belwederu.
Szereg zarzutów pod adresem programu TVP
Wirtualne Media wskazują, że tak naprawdę trudno znaleźć wśród wspomnianych przez KRRiT zarzutów takie, które byłyby wyjątkowo poważne, a większość z nich dotyczy np. niepokazania jakiegoś polityka rządzącej koalicji w sposób negatywny.
Rada wyraża też zaniepokojenie faktem, że przez kilka tygodni dziennikarze TVP musieli pracować w polowych warunkach, bez dostępu do pełnej infrastruktury TAI przy Placu Powstańców Warszawy, gdzie strajkowali politycy Zjednoczonej Prawicy i byłe szefostwo TVP.
Ostatnie, na co zwrócono uwagę, to częste pokazywanie w pozytywnym świetle prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Ciekawe, że gdy rządził PiS, a Danuta Holecka dopytywała prezydenta, co może zrobić, by ten wygrał wybory, KRRiT nie wykazywała równie wielkiej troski.
Źródło: WP, wirtualnemedia.pl