Kolejna osoba zakażona legionellą nie żyje. Mieszkańcy Rzeszowa nie są informowani o zagrożeniu?
Powiększa się bilans ofiar zakażenia legionellą, w Rzeszowie zmarła kolejna osoba. Lokalni reporterzy donoszą, iż mimo zagrożenia mieszkańcy nie są odpowiednio informowani o niebezpieczeństwie i działaniach władz.
Rośnie liczba osób zakażonych legionellą
Dotychczas przypadki legionelli potwierdzono w trzech województwach: podkarpackim, lubelskim i małopolskim , a w sobotę (26.08) sanepid informował o 143 osobach hospitalizowanych. Wszyscy są pacjentami szpitali na terenie Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego, Dębicy, Przemyśla, Kolbuszowej, Łańcuta oraz Sędziszowa Małopolskiego.
W poniedziałek (28.08) poinformowano, że liczba osób zakażonych legionellą, które przebywają w Podkarpackim Centrum Chorób Płuc, wynosi już 19, natomiast w USK przebywa kolejnych 10 osób. Trzy osoby przebywają na OIOM-ie, pozostałe są w stanie stabilnym.
Nie żyje kolejna zakażona osoba
Media obiegła informacja o kolejnej ofiarze legionelii na Podkarpaciu. Jak poinformował rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie, z powodu zakażenia zmarła 91-letnia kobieta.
Seniorka kilka dni temu zgłosiła się do Podkarpackiego Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie. Niestety lekarzom nie udało się jej uratować.
- Pacjentka hospitalizowana była od kilku dni. Była z wielochorobowością. Pochodziła z Rzeszowa. Miała 91 lat - przekazał rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie Andrzej Sroka.
Mieszkańcy Rzeszowa nie są dobrze informowani?
Okazuje się jednak, że mieszkańcy Rzeszowa prawie nie są informowani w przestrzeni publicznej o tym, co dzieje się w ich mieście. Dziennikarka WP zwraca uwagę, że w blokach nie pojawiła się informacja o zagrożeniu, mieszkańców nikt o niczym w tej sprawie nie powiadamia, a alert RCB nie ostrzega - chyba że przed burzą.
Kobieta przypomina, że w sprawie obraduje sztab kryzysowy, przeprowadzana jest dezynfekcja miejskiej sieci wodociągowej, wyłączono fontanny, nawet ABW i prokuratura zajęły się sprawą. Postanowiła przejść się ulicami miasta i sprawdzić, jak poinformowani są mieszkańcy stolicy Podkarpacia. Z jej obserwacji wynika, że mieszkańcy śledzą rozwój wydarzeń na własną rękę, a wiele osób nie jest świadomych, na co trzeba uważać.
Źródło: Interia, portal.abczdrowie.pl