Kazimierz Marcinkiewicz znalazł pracę w Dubaju. Piotr Kaszewiak zabrał głos w sprawie alimentów
Kazimierz Marcinkiewicz zaskoczył niedawno informacją o tym, że znalazł pracę w Dubaju i został prywatnym doradcą jednego z tamtejszych szejków. Bez wątpienia za swoje usługi otrzymuje niemałe pieniądze... ale mimo to nadal toczy się sprawa uchylania się od płacenia alimentów na rzecz byłej żony. Mecenas Piotr Kaszewiak zabrał głos w sprawie.
Kazimierz Marcinkiewicz uciekł do Dubaju, aby nie płacić alimentów
Były premier układa sobie obecnie życie w Dubaju, choć wciąż ma niepozamykane sprawy prywatne w Polsce. W październiku 2022 roku sąd nakazał Kazimierzowi Marcinkiewiczowi płacić 4,5 tys. zł miesięcznie alimentów na rzecz byłej żony, ale były polityk do tej pory się z tego nie wywiązuje.
W rozmowie z "Faktem" mecenas Piotr Kaszewiak skomentował, czy wyjazd Kazimierza Marcinkiewicza do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, może utrudnić kobiecie oraz polskiemu wymiarowi sprawiedliwości egzekucje należności.
Kazimierz Marcinkiewicz, choć od dawna nie jest już obecny w polskiej polityce, nadal wzbudza ogromne zainteresowanie - głównie za sprawą jego życia prywatnego. Były szef rządu i Izabela Olchowicz wzięli rozwód w 2018 roku i do tej pory nie potrafią dojść do porozumienia.
Były premier od 10 lat lat musi utrzymywać żonę, z którą był przez zaledwie trzy
W październiku 2022 roku sąd nakazał byłemu premierowi płacić alimenty w wysokości 4,5 tys. zł miesięcznie na rzecz byłej żony, która w 2014 roku uległa wypadkowi i od tamtej pory ma problemy z poruszaniem ręką.
- Utrzymuję dorosłą osobę, z którą żyłem 3 lata, już 10 lat. To jakieś dziwactwo. Tak działa opresyjne państwo PiS - komentował Kazimierz Marcinkiewicz w lutym 2023 roku w rozmowie z Państwową Agencją Prasową.
W lipcu 2023 r. sąd skazał Kazimierza Marcinkiewicza za uchylanie się od płacenia alimentów na rzecz byłej żony i wyznaczył karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych po 20 zł. Sprawa jest w toku, gdyż prokuratura uznała, że wyrok jest zbyt łagodny i wniosła sprzeciw.
- Nie wolno nam zakładać niczyich złych intencji, zwłaszcza osób publicznych, które z pewnością szczególnie rozumieją konsekwencje niewykonywania orzeczeń sądów - powiedział w rozmowie z "Faktem" mecenas Piotr Kaszewiak , którego doskonale wszyscy znamy z programu "Sprawa dla reportera".
- Skoro jednak w wywiadzie, na pytanie dziennikarza Faktu: "Czy po zatrudnieniu w Dubaju będzie Pan płacił alimenty byłej żonie?", zobowiązany do alimentacji odpowiada tajemniczo: "Pomidor", wydaje się, że uprawniona do alimentów, może mieć pewne powody do niepokoju. Tym bardziej zważywszy na kraj, w jakim zamierza podjąć pracę były mąż - zauważa prawnik, którego zdaniem były premier dość wyraźnie dał do zrozumienia, że nie zamierza wywiązywać się z obowiązku alimentacyjnego.
Kazimierz Marcinkiewicz nie zamierza płacić alimentów? Dał to jasno do zroumienia
Jak mówi mecenas Piotr Kaszewiak , na stronie internetowej każdego sądu okręgowego w Polsce, w zakładce o dochodzeniu alimentów zza granicy, można znaleźć informacje, że Zjednoczone Emiraty Arabskie należą do krajów, które nie ratyfikowały ani Konwencji Nowojorskiej z 1956 roku o dochodzeniu roszczeń alimentacyjnych za granicą, ani też Konwencji Haskiej z 2007 roku o międzynarodowym dochodzeniu alimentów na rzecz dzieci i innych członków rodziny.
- Nie przypadkiem zatem "wyjazd za granicę poza teren UE" to często podpowiadany w wyszukiwarkach internetowych pomysł na uniknięcie egzekucji alimentów . Zjednoczone Emiraty Arabskie są w tym kontekście wymieniane szczególnie często - tłumaczy Piotr Kaszewiak i zaznacza, że do kwietnia 2023 roku z krajem tym nie łączyła Polski także umowa o współpracy w sprawach karnych o ekstradycji.
Mecenas Piotr Kaszewiak zauważa, że przez to Zjednoczone Emiraty Arabskie stanowiły ślepy zaułek dla polskiej policji, prokuratury i sądów. Dlatego wciąż są uznawane za bezpieczną oazę dla osób ściganych za przestępstwo niealimentacji.
Źródło: Fakt.pl