Jowita zniknęła bez śladu miesiąc przed Izabelą. W tle duże pieniądze
Jowita Zielińska zniknęła bez śladu miesiąc przed Izabelą Parzyszek. 30-latka po raz ostatni była widziana przy wjeździe na leśną drogę w Rojewie (woj. kujawsko-pomorskie). Właśnie ogłoszono wysoką nagrodę pieniężną za pomoc w odnalezieniu kobiety.
Jowita Zielińska zaginęła
Jowita Zielińska 6 lipca wyszła ze sklepu mięsnego w Rypinie, gdzie pracowała i wsiadła do busa, którym dotarła do miejscowości Rogowo. Resztę trasy do domu znajdującego się w Lisinach miała pokonać rowerem. Kamery monitoringu po raz ostatni zarejestrowały ją w okolicach Rojewa. Nic nie wskazuje jednak na to, że kobieta przejechała ten odcinek .
Przeczesywanie okolicznych lasów do tej pory nie przyniosło żadnego efektu. 11 lipca, cztery kilometry od Rogowa, w miejscowości Wierzchowiska przypadkowy przechodzień znalazł rower Jowity Zielińskiej . Pojazd był nieuszkodzony.
Ona sama by tam nie pojechała, nigdy tam się nie zapuszczała. My też tam nie jeździmy. Nie wiemy, skąd ten rower się tam wziął. Poza tym proszę zwrócić uwagę, że pies nie podjął tropu, nie poprowadził do tego roweru — mówiła Małgorzata Zielińska, teściowa zaginionej.
Jowita Zielińska została porwana?
Jowita Zielińska od wielu lat mieszka pod dachem teściów. Siedem lat temu, po długiej chorobie, zmarł jej mąż. Małgorzata Zielińska, w dniu zaginięcia synowej, miała widzieć w okolicy tajemniczy samochód , który początkowo nie wzbudził jej podejrzeń.
Pół godziny po niej razem z mężem jechaliśmy tą samą drogą, ale nie widzieliśmy wtedy żadnego śladu po niej. Ale mężowi mignął wtedy biały samochód, być może minivan, który stał na polance w lesie. Tam czasem parkują samochody, np. grzybiarzy. Tyle że wtedy nie widzieliśmy jeszcze, że jej nie ma w domu, więc nie przyjrzeliśmy mu się bardziej — ujawniła teściowa zaginionej.
ZOBACZ TAKŻE: Zaginięcie Izabeli Parzyszek. Mąż pilnie przekazał, co powiedzieli mu policjanci
Jowita Zielińska zaginęła. Wyznaczono nagrodę pieniężną
Państwo Zielińscy wciąż wierzą, że Jowita żyje. Zdają sobie jednak sprawę, że upływ czasu działa na ich niekorzyść. Za pomoc w odnalezieniu 30-latki wyznaczono nagrodę .
Ten, kto pomoże ją odnaleźć, otrzyma 10 tys. zł nagrody . Wszystko zostało uzgodnione z policją i to do niej należy zgłaszać sygnały o miejscu pobytu Jowity lub o tym, co się z nią stało. Uzgodniliśmy z policjantami, że nagroda zostanie przekazana po zweryfikowaniu przekazanych informacji. Weryfikacją zajmie się policja — przekazał anonimowy rozmówca portalu Wirtualna Polska.
Są jednak warunki: informacja, która przyczyni się do odnalezienia zaginionej, ma mieć źródło w wiedzy, a nie we wróżbie czy przypuszczeniu, a Jowita ma zostać znaleziona żywa.