Joe Biden podjął decyzję po śmierci Nawalnego. Mocna odpowiedź

USA reagują na śmierć Aleksieja Nawalnego

Śmierć Aleksieja Nawalnego nie przestaje odbijać się echem na całym świecie. Żona rosyjskiego opozycjonisty zaapelowała o to, by nie pozostawać obojętnym. Niedługo później matka zmarłego dowiedziała się, że nie zostanie jej wydane ciało syna , gdyż niezbędne są kolejne badania.

Joe Biden postanowił zareagować na wydarzenia w Rosji . W związku z niejasnymi okolicznościami śmierci rosyjskiego opozycjonisty pojawił się jednoznaczny przekaz skierowany w stronę Kremla. Lista sankcji zostanie wydłużona.

Joe Biden ogłosił: w piątek nowe sankcje wobec Rosji

Prezydent Stanów Zjednoczonych ogłosił we wtorek 20 lutego ważną informację. W piątek (23.02) USA przyjmą specjalny pakiet sankcji wobec Rosji . Będą one bezpośrednio powiązane z faktem śmierci Aleksieja Nawalnego .

ZOBACZ : To dla niej Putin porzucił Kabajewę? W Rosji huczy od plotek

W czasie specjalnej konferencji prasowej Jake Sullivan, doradcza Joe Bidena, wyjaśnił, iż planowane sankcje wobec Rosji mają objąć wiele płaszczyzn. Mowa m.in. o uderzeniu w źródła dochodów dla gospodarki kraju Władimira Putina, czy rosyjskiego przemysłu obronnego .

Mocne stanowisko USA wobec Rosji

Decyzja dotycząca kolejnych sankcji Stanów Zjednoczonych to wynik wszystkich ostatnich działań Rosji . John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, wyjaśnił na konferencji prasowej, iż obecny krok Joe Bidena i całego USA to nic innego jak odpowiedź na to, jakie decyzje podejmuje Władimir Putin i jego administracja. John Kirby wyjaśnił, że nowe sankcje, które w piątek staną się faktem to reakcja na “wszystkie działania (Moskwy) będące częścią tej okrutnej i brutalnej wojny, która toczy się od dwóch lat”.

ZOBACZ : "Lista wstydu" Michała Kołodziejczaka. Dowiemy się, kto zarabiał na zbożu

- Niezależnie od tego, jaką historię rosyjski rząd zdecyduje się opowiedzieć światu, jasne jest, że za nią (śmierć Nawalnego - przyp. red.) odpowiadają prezydent Władimir Putin i jego rząd - dodał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu.

Źródło: PAP