Joanna Racewicz uderza w TVP. "Zmienili to miejsce w pewnego rodzaju d*pę"
Joanna Racewicz przez lata była pracownicą TVP, gdzie prowadziła “Panoramę”. Odeszła z Telewizji Polskiej w 2006 roku. Ostatecznie wydarzenia utwierdziły ją jednak w przekonaniu, że powrót do telewizji publicznej jest zupełnie nie dla niej i nie zamierza tam wracać. Podczas rozmowy z “Plotkiem” dziennikarka wyjawiła, co obecnie sądzi o TVP.
Joanna Racewicz przez lata pracowała w TVP
Joanna Racewicz swoją karierę dziennikarską rozpoczynała od współpracy z lokalnymi mediami znajdującymi się w Zamościu. Dziennikarka pisała artykuły do “Kroniki Tygodnia” oraz przygotowywała reportaże do tamtejszego oddziału RMF FM. Potem przyszedł na wielki krok i Joanna Racewicz przeprowadziła się do Warszawy. Tam odbyła staż w “Teleexpresie”. Następnie w latach 1999-2006 rozwinęła skrzydła i pracowała jako reporterka oraz prezenterka w “Panoramie”. Jej praca była na tyle doceniona, że w 2004 roku została nominowana do nagrody Telekamery magazynu “Tele Tydzień”. W październiku 2006 roku Joanna Racewicz zakończyła swoją współpracę z Telewizją Polską.
Kontrowersje wokół Telewizji Polskiej i dyrektora TAI
Joanna Racewicz miała okazję pracować w Telewizji Polskiej w tym samym czasie, co Michał Adamczyk, który wówczas był prezenterem “Wiadomości”. W ostatnim czasie wokół dyrektora TAI zrobiło się głośno, a wszystko za sprawą odkrycia, jakiego dokonał Onet. Według ich ustaleń, Michał Adamczyk miał przed laty usłyszeć prokuratorskie zarzuty dotyczące pobicia swojej kochanki. Informacja ta zelektryzowała media, a także widzów TVP oraz konkurencyjnych stacji.
Joanna Racewicz szczerze o TVP. Dziennikarka nie gryzła się w język
“Plotek” miał w ostatnim czasie okazję porozmawiania z Joanną Racewicz, która przed laty była twarzą Telewizji Polskiej. Gdy padło pytanie o głośną sytuację związaną z Michałem Adamczykiem, dziennikarka powiedziała, że taka osoba jak on, nie powinna pełnić funkcji dziennikarza. “Plotek” zapytał również, czy jeśli byłaby taka możliwość, czy wróciłaby do TVP, na co Joanna Racewicz stanowczo zaprzeczyła.
- Ja jestem związana z telewizją Polsat. W tej chwili w Telewizji Polskiej moje miejsce jest absolutnie wykluczone. Nawet nie biorę tego kompletnie pod uwagę, choć mam wielki sentyment do tego miejsca. Na pewno nie pod tą banderą i pod tą komendanturą, jaka jest teraz . To jest miejsce, w którym uczyłam się zawodu. To jest miejsce, w którym spotkałam swoich mistrzów. Znakomitą Joannę Luboń, świetnego profesora Młynarczyka, Tomka Lisa, w dawnym "Teleexpressie", w którym zaczynałam, Maćka Orłosia, Hanię, wtedy Smoktunowicz, to byli moi koledzy, na których patrzyłam, będąc młodą dziennikarką, z wielkim podziwem i spijając nektar z ich ust. Mam jak najlepsze wspomnienia do momentu, kiedy nie pojawili tam się nowi, nowa ekipa, oszczędzę już sobie bardziej dosadnych określeń, i przejęła stery, zamieniając to miejsce nie w świątynię newsa, ale w pewnego rodzaju d*pę - wypaliła Joanna Racewicz.