Jest wyrok ws. wyborów kopertowych. Mateusz Morawiecki przerwał milczenie
Naczelny Sąd Administracyjny ogłosił decyzję w sprawie skarg kasacyjnych, które złożyła Poczta Polska i były premier Mateusz Morawiecki. Skargi oddalono, co oznacza, że wyrok sądu orzekający, że Morawiecki w sprawie wyborów kopertowych podejmował decyzje, które rażąco naruszały prawo, jest prawomocny.
Wybory kopertowe
W kwietniu 2020 roku dzisiejszy minister sprawiedliwości, a ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zaskarżył w sądzie administracyjnym decyzję ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego . Chodzi o polecenie Poczcie Polskiej "realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19 polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania i przeprowadzenia wyborów powszechnych na prezydenta", czyli powszechnie znanych ”wyborów kopertowych”.
Adam Bodnar argumentował wówczas, że decyzja premiera łamała prawo i naruszała prawa obywatelskie. 15 września 2020 roku zgodził się z tym Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który orzekł, że decyzje Morawieckiego naruszają konstytucję, Kodeks wyborczy, Kodeks postępowania administracyjnego, a także ustawę o Radzie Ministrów . W związku z tym decyzje ówczesnego premiera unieważniono.
Skargi Mateusza Morawieckiego i Poczty Polskiej odrzucone
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie był nieprawomocny, co oznaczało, że można było złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Z tego prawa skorzystał zarówno Mateusz Morawiecki, jak i Poczta Polska.
Dzisiaj NSA oddalił wniesione skargi, co oznacza, że wyrok WSA się uprawomocnił.
Sędzia Maciej Kobak, uzasadniając decyzję NSA, zwracał uwagę, że
władza musi działać zgodnie z prawem.
Nie było materialnoprawnej podstawy do wydania polecenia Poczcie Polskiej do podjęcia i realizacji czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów prezydenckich – uzasadniał sędzia Maciek Kobak.
Morawiecki reaguje
Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych zareagował już na decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jak twierdzi, w owym czasie jego rząd działał w sytuacji wyższej konieczności w związku z pandemią COVID-19. Przekonuje też, że zgadzał się z nim Trybunał Konstytucyjny kierowany przez Julię Przyłębską – bliską przyjaciółkę Jarosława Kaczyńskiego.