Jest wyrok w sprawie znęcania się nad 10-latkiem z Lubonia. Sąd o rodzicach: "urządzili piekło małoletniemu"
W czwartek, 12 maja, Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w głośnej sprawie znęcania się nad 10-letnim chłopcem z Lubonia. Na ławie oskarżonych zasiedli ojczym chłopca Robert H. i matka Katarzyna W. Dramatyczna historia wyszła na jaw, gdy chłopiec zgłosił się sam na komisariat w Luboniu.
Sąd skazał ojczyma 10-latka na karę 5 lat więzienia. Ponadto orzekł wobec niego zakaz podejmowania kontaktu i zbliżania się do chłopca na odległość nie mniejszą niż 100 metrów przez okres 10 lat. Robert H. został także zobowiązany do zapłaty nawiązki na rzecz pokrzywdzonego w wysokości 20 tys. zł. Matka dziecka także została skazana - na rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Ona również nie może zbliżać się do dziecka
Sędzia Krzysztof Kaźmierski w swoim uzasadnieniu wyroku podkreślił, że oskarżony Robert H. "urządził piekło małoletniemu". Dodał, że chłopiec przez lata nie miał w nikim żadnego wsparcia. Decyzję o szukaniu przez chłopca pomocy w komisariacie policji sędzia nazwał "aktem odwagi".
Historią 10-latka żyła cała Polska
O sprawie zrobiło się głośno w maju ubiegłego roku za sprawą "Gazety Wyborczej". Jak podała gazeta, 8 kwietnia ubiegłego roku Kacper, wykorzystując moment, kiedy jego matka i ojczym wyszli z domu, szybko się ubrał i napisał na kartce kilka pożegnalnych słów do matki: „Uciekłem. Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś. Żałuję, że z wami jestem. Do widzenia”. Po tym chłopiec udał się na komisariat policji. Nieśmiało zapukał w szybę, a kiedy funkcjonariusze zaprosili go do środka, opowiedział im o koszmarze, jaki przeżył w domu.
10-latek doznawał przemocy fizycznej i psychicznej. Ojczym, Robert H. znęcał się nad nim, wyzywał, krzyczał, karał za błahe przewinienia, bił i ciągał za uszy. Ponadto zakazywał czytania książek i wychodzenia na dwór, kazał stać mu w jednym miejscu z wyciągniętymi rękami lub klęczeć. Policjanci ze łzami w oczach słuchali o traumie chłopca. Później wspominali słowa Kacpra, który opowiadał, jak nie mógł spać w łóżku, a kiedy położył sobie pod główkę poduszkę, ojczym po raz kolejny go bił.
Chłopiec i jego brat trafili do rodziny zastępczej
Jesienią do sądu trafił akt oskarżenia, a 1 grudnia rozpoczął się proces. Decyzją sądu chłopiec i jego młodszy brat trafili do rodziny zastępczej.
Ojczym chłopca odpowiadał przed sądem za fizyczne i psychiczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad 10-latkiem, a także spowodowanie u niego obrażeń ciała. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Kobieta przyznała się do winy i potwierdziła, że jej partner znęcał się nie tylko nad Kacprem, ale i nad nią. Jednocześnie – jak mówiła dziennikarzom – była dumna z postawy syna, bo sama nie miała dość odwagi, by przeciwstawić się partnerowi.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Uwaga, dostałeś takiego SMS-a? Szybko go usuń, trafiłeś na celownik oszustów
-
Białoruś wzmacnia siły przy granicy z sąsiadami. Ekspert: Łukaszenka realizuje "scenariusz rosyjski"
-
Rosyjskie służby ścigają byłego partnera rzekomej kochanki Putina. Grozi mu więzienie
Źródło: polsatnews.pl, Goniec.pl