Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Jarosławowi Kaczyńskiemu puściły nerwy na konferencji. "Serdecznie państwu współczuję"
Laura Młodochowska
Laura Młodochowska 03.01.2024 16:03

Jarosławowi Kaczyńskiemu puściły nerwy na konferencji. "Serdecznie państwu współczuję"

jarosław kaczyński mównica wystąpienie
Wojciech Olkusnik/East News

Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak w środę wystąpili na konferencji promującej organizowaną przez PiS demonstrację w obronie “wolności mediów”. Po zakończeniu przemówień zostali zasypani przez dziennikarzy niewygodnymi pytaniami. Skończyło się awanturą.

PiS planuje demonstrację w obronie "wolnych mediów"

Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak zwołali konferencję prasową, którą poświęcili na promowanie zaplanowanej na 11 stycznia demonstracji. Organizatorzy zachęcali do pojawienia się przed budynkiem Sejmu “w obronie demokracji, wolności słowa, wolnych mediów i suwerenności Polski w ogóle”. 

Przedstawiono także pomysł wotum nieufności wobec ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Pod koniec udzielono głosu dziennikarzom, którzy zadali prezesowi PiS serię niewygodnych pytań. Te wyprowadziły Jarosława Kaczyńskiego z równowagi. Polityk zarzucił dziennikarzom manipulacje.

"Skandal nad skandale". Internauci grzmią po wtorkowym wydaniu "19:30" w TVP

Jarosław Kaczyński o "geście Kozakiewicza" w Sejmie

Rzecznik PiS wyznaczył dziennikarzom limit — jedna redakcja mogła zadać tylko jedno pytanie. Fakt donosi, że Rafał Bochenek wyłączał mikrofon tym, którzy nie przestrzegali wspomnianej zasady. Groził także zakończeniem konferencji.

Czy TVP nadal powinna mieć prezesa na telefon polityka? Na pański telefon o 3 w nocy? – zapytał prezesa PiS Jakub Sobieniowski z "Faktów" TVN.

Dziennikarz odniósł się tym samym do nocnego połączenia Jarosława Kaczyńskiego i ówczesnego szefa TVP Mateusza Matyszkowicza. Sprawa ujrzała światło dzienne tuż przed Bożym Narodzeniem i doczekała się potwierdzenia ze strony prezesa Prawa i Sprawiedliwości, który tłumaczył, że chciał tylko dowiedzieć się, czy “Telewizja Polska została wyłączona”. Jarosław Kaczyński został zapytany także o “gest Kozakiewicza” Mariusza Kamińskiego. 

Ja nic nie wiem o żadnym "geście Kozakiewicza". Nie widziałem tego i uważam, że jest to element manipulacji – odpowiedział polityk.

Jarosław Kaczyński wpadł w szał

Nawiązując do planowanej demonstracji PiS, podczas której zwolennicy partii mają bronić dawnej TVP, jeden z dziennikarzy zapytał Jarosława Kaczyńskiego o rzetelność stacji, którą niejednokrotnie określano mianem propagandowej.

Proszę pamiętać, że po drugiej stronie był TVN, który pod względem braku obiektywizmu bił TVP na głowę. To, co tam się wyprawiało, to był jeden gigantyczny skandal. Można by to porównać do najgorszych czasów XX wieku — zaperzył się.

Pytanie wyraźnie wyprowadziło prezesa PiS z równowagi. Jarosław Kaczyński przestał panować nad tonem wypowiedzi i zaatakował zgromadzonych przedstawicieli mediów, zarzucając im manipulacje.

Ja wiem jedno. Państwo są w beznadziejnej sytuacji. To, co się wyprawa w Polsce jest nie do obrony. Państwo mają, że tak powiem, płacone za to, żeby tego bronić. Naprawdę serdecznie państwu współczuję — stwierdził.

Wystąpienie prezesa PiS wywołało lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. Internauci ocenili jego wystąpienie jako “jeden wielki matrix”. “Pierwsza konferencja Prezesa po 8 latach rządu, pierwsze od dawien dawna prawdziwe pytania i totalne odklejenie oraz wyparcie” - czytamy.

Źródło: Radio ZET, Fakt.pl.

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów