Jarosław Kaczyński używa starego telefonu. Ekspert twierdzi, że postępuje słusznie
Na wtorkowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński zaliczył aż trzy wpadki. Już sam początek spotkania z dziennikarzami nie należał do udanych - prezesowi PiS zadzwonił telefon. Uwagę zgromadzonych przykuł stary model urządzenia. Jednak ekspert ds. bezpieczeństwa przekonuje, że polityk postępuje słusznie, unikając smartfonów.
Wszystko wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński nie jest fanem ani iOS, ani Androida. Prezes PiS w kwestiach technologii stawia na sprawdzoną klasykę.
Jarosław Kaczyński używa Nokii 3310
We wtorek Jarosław Kaczyński wystąpił na konferencji prasowej w towarzystwie ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Działacze PiS przedstawiali założenia nowej ustawy "o obronie ojczyzny”.
Już na początku briefingu prezes PiS zaliczył wpadkę. W pewnej chwili zadzwonił mu telefon. Jarosław Kaczyński wyciągnął urządzenie, aby je wyciszyć.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Wszystkie oczy padły na model, którego używa najważniejszy polityk w Polsce. Okazuje się, że Jarosław Kaczyński nie korzysta z IPhona, Samsunga czy coraz bardziej popularnych sprzętów od Huawei. Prezes PiS wyjął z kieszeni odświeżony model znanej Nokii 3310. Pierwszy telefon tej serii miał swoją premierę 21 lat temu.
Ekspert ds. bezpieczeństwa pochwala wybór Kaczyńskiego
Jednak Bartosz Weremczuk, detektyw i specjalista ds. bezpieczeństwa, uważa, że Jarosław Kaczyński postępuje właściwie. - Tego typu telefony są o wiele bardziej bezpieczne niż smartfony - przyznał ekspert w rozmowie z "Faktem".
Dlaczego? Nokia 3310 i inne starsze modele nie posiadają systemu operacyjnego . W związku z tym ich namierzenie jest dużo trudniejsze. Zdaniem specjalisty przy tego typu urządzenia mogą pojawić się także problemy z ustaleniem, gdzie przebywają ich właściciele.
- Jak najbardziej można powiedzieć, że w kwestii bezpieczeństwa wicepremier słusznie postępuje - ocenił Weremczuk. Tym bardziej, że Jarosław Kaczyński pełni ważne funkcje.
Trzy wpadki na jednej konferencji prasowej
Dźwięk telefonu tylko zapoczątkował nieudaną konferencję prasową. Zdaniem dziennikarzy i polityków opozycyjnych w chwili wystąpienia szefa MON Jarosław Kaczyński przysypiał.
Na nagraniach z briefingu widać, jak prezes PiS zamyka oczy na kilka sekund, a jego głowa opada w dół. W związku z tym pojawiły się wątpliwości co do kondycji zdrowotnej Jarosława Kaczyńskiego. Rozwiał je Ryszard Terlecki, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, który jest bliskim współpracownikiem wicepremiera. - Może prezes był zmęczony. Ale jest w świetnej formie - przekonywał w rozmowie z dziennikarzami na korytarzu sejmowym.
Fotoreporterzy obecni na konferencji wyłapali także modowe potknięcie Jarosława Kaczyńskiego - miał odwrotnie założony zegarek. Jednak to nie pierwsza tego typu wpadka. Prezes został przyłapany ze źle założonym zegarkiem już w 2014 r.
Zobacz też
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Nowy pomysł rządu. Nagrobki nie będą już należeć do rodziny?
-
Na złożenie wniosku o 300 plus na dziecko jest czas tylko do 30 listopada
-
Agata Duda otrzymała zaproszenie do udziału w akcji "Matki na granicę"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
źródło: Fakt, Wirtualna Polska