Jarosław Kaczyński dostał pytanie o Andrzeja Dudę. Uciekł przed dziennikarzami
Dziennikarzom udało się zapytać lidera Prawa i Sprawiedliwości o jego zdanie wobec postawy Andrzeja Dudy. Prezydent zapowiedział bowiem, że w kwestii nowego rządu nie będzie brał pod uwagę raportu cząstkowego ws. badania wpływów rosyjskich. Jarosław Kaczyński rzucił kilka słów, po czym zniknął w strefie niedostępnej dla dziennikarzy
Raport komisji „lex Tusk”
Radio Zet przypomina, że pod koniec listopada w Sejmie została przegłosowana decyzja o odwołaniu członków Państwowej Komisji do spraw badania rosyjskich wpływów . Opublikowany przez stary skład raport cząstkowy przedstawia trzymiesięczne ustalenia komisji. Określa się go mianem „kompromitującego”.
Jarosław Kaczyński dostał pytanie o Andrzeja Dudę
Radio Zet przypomina ustalenia tygodnika Newsweek w sprawie nieścisłości raportu Państwowej Komisji do spraw badania rosyjskich wpływów. Nazwiska sugerowane przez nią miały nie mieć potwierdzenia. Informowano, iż spośród pięciu osób wymienionych na liście komisji, które odwiedziły Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, żadne nie jest członkiem rosyjskiego FSB . Wspomniane nazwiska to z kolei sojusznicy Polski z NATO. Ponadto Oko.press zauważył, że kolejne kompromitujące pomyłki zaczęły szybko znikać z opublikowanego na stronie internetowej raportu.
Jednocześnie Andrzej Duda zapowiedział, iż nie weźmie pod uwagę raportu komisji w kontekście tworzenia nowego rządu. Co na to Jarosław Kaczyński?
Jarosław Kaczyński uciekł przed dziennikarzami
Co do tego, że dziennikarze zmuszeni są do sporego wysiłku fizycznego chcąc uzyskać w Sejmie odpowiedzi od m.in . członków Prawa i Sprawiedliwości, nie ma żadnych wątpliwości. „Złapać” dał się w końcu sam lider partii, któremu zadano pytanie o zdanie co do planów Andrzeja Dudy . Tak Jarosław Kaczyński odpowiedział dziennikarce „Gazety Wyborczej” Justynie Dobrosz-Oracz: – Ja nie oceniam pana prezydenta – powtarzał kilkukrotnie.
Następnie został dopytany przez dziennikarkę o rzekome błędy popełnione przez komisje do spraw badania rosyjskich wpływów, określanej jako „lex Tusk”.
– Wybaczy pani, ale ja nic o tym nie wiem – powiedział cytowany przez Radio Zet. Lider Prawa i Sprawiedliwości uchylił się przed kolejnymi pytaniami wchodząc do strefy nieudostępnionej dla dziennikarzy.
Źródło: Radio Zet, Gazeta Wyborcza. Wirtualna Polska, Oko.press