Jarosław Kaczyński chce dymisji Hołowni. "To jest jeden wielki show, a nie żaden Sejm"
Jarosław Kaczyński skomentował wczorajszy skandaliczny incydent z udziałem posła Konfederacji Grzegorza Brauna. Prezes PiS, zapytany także o to, co mogłoby zatrzeć złe wrażenie po tym wydarzeniu, stwierdził, że "najlepsza byłaby dymisja pana Hołowni". Wyjaśnił dlaczego.
Skandal w Sejmie. Braun odpalił gaśnicę, Kaczyński komentuje
Wtorek 12 grudnia był kolejnym gorącym dniem w Sejmie. Najpierw po godzinie 10.00 swoje exposé wygłosił nowy premier Donald Tusk , a tuż po jego wystąpieniu posłowie przystąpili do sekcji zadawania pytań szefowi rządu. Wieczorem odbyło się także głosowanie za nową Radą Ministrów, która ostatecznie uzyskała wotum zaufania Sejmu. Dziś o godzinie 9.00 w Pałacu Prezydenckim odbędzie się uroczyste zaprzysiężenie rządu.
Poza tymi wydarzeniami, głośnym echem odbił się także skandaliczny incydent z udziałem posła Konfederacji Grzegorza Brauna . Polityk zgasił gaśnicą proszkową, zapaloną na sejmowym korytarzu święcę chanukową. Za to haniebne zachowanie, część posłów winą obarczyła m.in. marszałka Sejmu Szymona Hołownię .
Jarosław Kaczyński skomentował incydent w Sejmie, chce dymisji Hołowni
Jarosław Kaczyński zapytany o cały incydent na sejmowym korytarzu stwierdził, że "to jest wynik tego, że wolno było atakować kościoły, nieustannie atakowane są uroczystości o charakterze żałobnym i to miesiąc w miesiąc się dzieje".
- Są zachęty w tym kierunku ze strony obecnej większości parlamentarnej i w ogóle w ciągu tych ostatnich nawet nie ośmiu (lat), bo też to był okres rządów Platformy i PSL-u, niszczone są podstawy kulturowe naszego porządku nie tylko już politycznego, ale i cywilizacyjnego. Niszczone są w sposób zamierzony - dodał.
Prezes PiS zapytany o to, co mogłoby zatrzeć złe wrażenie po tym skandalu, odpowiedział, że "najlepsza byłaby dymisja pana Hołowni". - Bo to jest jeden wielki show, a nie żaden Sejm. To jest po prostu cyrk i to jest robienie widowiska z czegoś, co jest poważne - dodał.
Donald Tusk komentuje zachowanie w Sejmie
- To jest nasza wspólna odpowiedzialność, żeby zapobiec takim zdarzeniom – mówił z kolei z sejmowej mównicy nowy premier Donald Tusk. - Nagle przez moment naprawdę nie widziałem żadnej różnicy między lewą stroną, prawą stroną, centrum. Wszyscy zareagowali w taki sam sposób - ocenił Tusk.
- Ale po kilku minutach wspólnego, szlachetnego oburzenia na to, co zrobił Braun, tak szybko przejść do próby obarczenia za to, co się stało, marszałka Hołowni, to też jest przekroczenie granic. Naprawdę nie można robić takich rzeczy - ocenił premier. - Nie wierzę w to, żeby ktoś naprawdę wierzył w to, że marszałek Hołownia jest za to odpowiedzialny. Ludzie, my się w żadnej sprawie nie dogadamy, jak będziemy takie rzeczy opowiadali - dodał Donald Tusk.
Przypomnijmy, że prezydium Sejmu ukarało posła Grzegorza Brauna odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące i całości diety na pół roku. Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w tej sprawie.
Źródło: Goniec.pl/TVN24