Czas zacząć przedświąteczne zakupy? "Żywność będzie kosztować 30 procent więcej"
Choć tempo inflacji zmalało, wzrost cen nieustannie zmierza w górę. Według prognoz ekspertów tendencja nie zmieni swojego kierunku. Działania rządu niewiele pomagają w tym zakresie, zaś wypłacanie kolejnych świadczeń i zwiększenie pensji minimalnej wydają się nie poprawiać sytuacji. Czy warto zatem robić już zapasy na święta?
Świąteczne zakupy jesienią
Chociaż prezes NBP niejednokrotnie podkreślał w poprzednich miesiącach, iż szczyt inflacji mamy już za sobą, dane opublikowane przez GUS nie pozostawiają żadnych złudzeń . W sierpniu inflacja wyniosła 16,1% w porównaniu do roku poprzedniego i wzrosła o 0,8% w stosunku do lipca.
Jak podaje Radio ZET na najbliższe święta rząd może zgotować obywatelom w prezencie rekordową inflację. Dziennikarze sięgnęli do raportu UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych, traktujących o indeksie cen w sklepach detalicznych . Według niego, sierpień przyniósł w sklepach wzrost cen o 23,7% w stosunku do roku ubiegłego, podwyższając próg wzrostu aż o 5,1% względem lipca.
Wielu ekspertów zwraca uwagę, iż widoczna inflacja się nie zatrzyma, a jej szczyt będzie zauważalny na przełomie października i listopada. Jeśli więc ktoś odkłada zakupy świąteczne na ostatnią chwilę, powinien raz jeszcze rozważyć możliwość zrobienia wcześniejszych zapasów.
Indeks cen w sklepach detalicznych
Według przedstawionego raportu najwyższy wzrost cen odnotowano na półkach z olejem, margaryną i masłem . Ten pierwszy podrożał aż o 73,2% , drugi o 58,4% , zaś trzeci o 42,5% . Z przedstawionych produktów szokujące wrażenie wywiera cukier, który podrożał aż o 92,2% .
Znaczny wzrost zanotowały również mąki, makarony i ryże , odpowiednio o 37,9%, 36,8% i 29,9%. Rosnące koszty produkcyjne oraz problemy z dostępnością węgla przyczyniły się również do znacznych podwyżek mięsa - łącznie o 25,8% .
Rarytasem staje się teraz kawałek wołowiny , która przy i tak wysokiej cenie podrożała o 28,2% , z kolei niejeden kulturysta zmartwi się podwyżką drobiu o 25,7% , zaś nawet jeśli chciałby uzupełnić niedobór białka produktami mlecznymi , i tu natrafi na niemałą podwyżkę 25,7% .
Co to wszystko oznacza?
Eksperci zgodnie podkreślają, iż inflacja do końca roku się nie zatrzyma, zaś głównym jej regulatorem będą ceny surowców na światowych rynkach.
- Sierpniowe dane nie świadczą jeszcze o szczycie inflacji w Polsce. Z dużym prawdopodobieństwem można się go spodziewać na przełomie października i listopada br. - mówił dr Hubert Gąsiński, wykładowca WSB we Wrocławiu.
- Z uwagi na rosnące koszty energii w odniesieniu ściśle do żywności, należy spodziewać się większych wzrostów cen towarów energochłonnych w produkcji, np. art. tłuszczowych, serów, wędlin i słodyczy. Istnieje ryzyko, że te produkty podrożeją od sierpnia do końca roku aż o 30% - komentował z kolei dr Tomasz Kopyściański, wykładający również na WSB we Wrocławiu, który przestrzegł konsumentów, iż nawet jeśli na koniec roku do wiadomości publicznej zostanie podana informacja o inflacji sięgającej poziomu 15% , nie będzie to oznaczało realnej, wyższej ceny odczuwanej na półkach sklepowych.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Wielcy nieobecni na pogrzebie Elżbiety II. Lista niezaproszonych jeszcze się wydłużyła
-
„Czekam, kiedy Lecha ogłoszą Bogiem Polski”. Krzysztof Skiba bezlitośnie zakpił z pomysłu PiS
-
Wypadek z udziałem samochodu wiozącego Wołodymyra Zełenskiego. Jest nagranie z miejsca zdarzenia
Źródło: Radio ZET.pl