Goniec.pl Wiadomości Grzybiarz sprzedawał na targu trujące grzyby. Jego klientka nagłośniła sprawę
Piotr Molecki/East News; screen Facebook

Grzybiarz sprzedawał na targu trujące grzyby. Jego klientka nagłośniła sprawę

24 kwietnia 2023
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Grzybiarz popełnił ogromny błąd, który mógł kosztować kogoś życie. Poszedł na targ i sprzedawał “smardze”. Prawda okazała się jednak zupełnie inna. Do klientów trafiały trujące grzyby. Tylko czujność jednej z klientek pozwoliła nagłośnić sprawę.

Anomalia spowodowała wysyp grzybów, ale trzeba uważać

Niespodziewanie rozpoczął się sezon na grzyby . Z powodu anomalii pogodowej, która zdaniem eksperta występuje co 4-5 lat, grzybiarze wychodzą z lasów z koszykami grzybów . Niestety ekscytacja przykrywa czasem zdrowy rozsądek.

Jeden z grzybiarzy , który chciał nieco zarobić na zbiorze, naraził na niebezpieczeństwo sporą grupę osób . Okazało się bowiem, że na warszawskim targu sprzedawał trujące grzyby. Sprawa została nagłośniona przez przypadek. O co chodzi?

"Chłopaki do wzięcia". Ukochana Jarusia wyznała prawdę o ich małżeństwie. Fani są zaskoczeni

Trujące ryby na warszawskim targu, grzybiarz sprzedawał je jako smardze

Grzybiarze nie ukrywają, że smak i aromat grzybów to dla nich kluczowa sprawa w daniach w okresie, gdy wychodzi się z lasu z pełnymi koszykami. Wiosenna anomalia sprawiła, że wiele osób poczuło chęć na świeże grzyby .

Do tego grona należy pani Diana, którym odwiedziła warszawski targ Olimpia. Legendarne targowisko o mało nie pozbawiło jej życia, a to wszystko przez niepozornego grzybiarza . Na sąsiedzkiej grupie, a później na ogólnopolskiej “Grzyby - identyfikacja” zamieściła alarmujący i niepokojący wpis.

- Kupiliśmy dziś na targu Olimpia w Warszawie grzyby sprzedawane jako smardze, okazało się, że były to śmiertelnie trujące piestrzenice kasztanowate - napisała pani Diana, która dołączyła do wpisu zdjęcie grzybów w reklamówce. - Na policję się nie da dodzwonić, szukam możliwości dotarcia do ludzi, którzy kupili te grzyby - dodała kobieta, która liczyła, że inni klienci nie zdążyli spożyć śmiertelnego przysmaku.

grzyby-trujace-targ-grzybiarz-warszawa.jpg
Grzybiarz sprzedał jej trujące grzyby, ostrzegła innych. Fot. screen Facebook

- Potworne oszustwo, jak tak można - skomentowała jedna z członkiń grupy zrzeszających grzybiarzy amatorów. - Raczej wątpię, czy dotrzesz to ludzi którzy je kupowali - czytamy w kolejnym komentarzu. Kobieta opowiedziała dziennikarzom, jak dokładnie wyglądał zakup trujących grzybów.

Grzybiarz miał kilka kilogramów trujących grzybów

Miała kupić smardze, a zapłaciła za piestrzenice kasztanowate . Poza straconymi pieniędzmi kobieta mogła stracić również zdrowie, a nawet życie. Pani Diana zgodziła się na rozmowę z portalem eska.pl. Wyznała, że nie bez powodu szukała innych klientów grzybiarza.

- Grzyby kupiliśmy na hali Olimpii od pana, który miał ich na oko tak klika kilogramów. Podawał, że to są właśnie smardze, a wiele osób te grzyby nabyło . Już w domu zaczęliśmy się zastanawiać, czy to faktycznie są smardze, bo kojarzymy zupełnie inny wygląd i nasze przypuszczenia, co do błędu okazały się prawdziwe - powiedziała klientka grzybiarza, który nie zdawał sobie sprawy, że naraża ludzi na niebezpieczeństwo . Pamiętajmy, by kupować tylko przebadane grzyby, które nie budzą wątpliwości.

Źródło: goniec.pl, eska.pl

Ksiądz naprawdę zrobił to na lekcji religii. Była uczennica przerwała milczenie
Strażacy opublikowali wymowny wpis. Zdjęcia z monitoringu obiegły Polskę
Tagi: zakupy
Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Interesuję się głównie problemami społecznymi oraz zagadnieniami związanymi z kulturą. W swojej pracy skupiam się na nagłaśnianiu ważnych i istotnych spraw w skali lokalnej, a do opisywanych spraw zawsze podchodzę bezstronnie. Moją pasją jest etnologia, szczególnie kwestie związane z kulturowym uwarunkowaniem społeczeństwa oraz dawne wierzenia. Szczególną uwagę przywiązuję do historii mówionej, gdzie nie ma jedynej i słusznej wersji wydarzeń historycznych. Przez trzy lata prowadziłam badania etnograficzne na terenie Ukrainy. Na Huculszczyźnie rozmawiałam ze świadkami historii na temat ich wspomnień o szkołach prowadzonych przez Polaków, czy prześladowaniu grekokatolików w czasie delegalizacji tego Kościoła na tamtejszych terenach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport