"Grożono im śmiercią". Szokujące ustalenia Piątka o komisji, Macierewicz i rosyjski agent

Osłabienie polskiej armii

ZOBACZ: W Polsce zabrakło właśnie kluczowego leku. Jest interwencja ministerstwa

Za czasów, gdy Antoni Macierewicz pełnił funkcję ministra obrony, podjęto szereg decyzji, które osłabiły zdolności obronne Polski. Wycofano się z międzynarodowego programu tankowania samolotów w powietrzu. Było to kluczowe dla funkcjonowania polskich Sił Powietrznych, a likwidacja programu sprawiła, że polskie myśliwce straciły zdolność długodystansowych operacji. Decyzja ograniczyła zdolność współpracy z sojusznikami NATO .

Dodatkowo Macierewicz doprowadził do dramatycznego pogorszenia sytuacji Marynarki Wojennej i wojsk specjalnych. Polska miała otrzymać nowoczesne śmigłowce, jednak Ministerstwo Obrony Narodowej pod kierownictwem Antoniego Macierewicza unieważniło przetarg. Pozostawili siły specjalne bez kluczowego sprzętu.

Nie da się nijak obronić tego, że pozbawił siły specjalne naszej armii i marynarki, pozbawił śmigłowców. Nie da się nijak wytłumaczyć, że kazał marynarzom pływać na wrakach, jakimi były kilkudziesięcioletnie okręty podwodne Koben - skomentował Piątek.

Rosyjski agent

Poseł PiS miał również kontakty z obywatelem Rosji Aleksandrem Głaskowem. Spotkanie miało miejsce w ścisłej tajemnicy, bez wiedzy polskiego kontrwywiadu .

Wziął od niego pendrive. Ten Rosjanin przyleciał ze Stambułu, a potem sobie pojechał na granicę obwodu kalingradzkiego i przekroczył ją na piechotę - podkreślił Piątek.

Prawdopodobnie po drugiej stronie czekała osoba powiązana z rosyjskimi służbami specjalnymi. Macierewicz próbował tłumaczyć tę sytuację, twierdząc, że ma do czynienia z "rosyjskim działkowcem", który posiadał pole w pobliżu katastrofy smoleńskiej.

Bredzi, że to był jakiś rolnik czy działkowiec rosyjski. I specjalnie przez Turcję przyjechał do Polski, żeby powiedzieć Macierewiczowi, że widział, że nasz samolot prezydencki polski został zastrzelony rakietą - powiedział Piątek.

Jak wskazuje raport Ministerstwa Obrony Narodowej, spotkanie odbyło się bez jakiegokolwiek zgłoszenia do polskich służb, co stanowi naruszenie procedur bezpieczeństwa państwa.

ZOBACZ: Karolina Korwin-Piotrowska komentuje reportaż Gońca. "Brawo, ludzie wytrzymają..."

Włamanie do NATO

W “Rozmowie Gońca” poruszono również temat wtargnięcia do siedziby NATO w Warszawie. Była to placówka, która znajdowała się pod wspólną kontrolą Polski i Słowacji. Nie podlegała bezpośrednio pod Ministerstwo Obrony Narodowej.

To było zupełnie nielegalne. Kazał swoim ludziom włamać się do obiektu - skomentował Piątek.

Do udziału w tej akcji Macierewicz zaangażował Bartłomieja Misiewicza oraz Macieja Lecha Mirskiego, syna swojego adwokata.

Pan Maciej Lech Mirski był tam mózgiem, podczas kiedy Misiewicz odciągał uwagę dziennikarzy. Macierewicz się bał, że tam schowano dowody jego współpracy z Rosją - dodał Piątek.

Groźby

Ostatnie miesiące przyniosły kolejne dowody na Antoniego Macierewicza. Wobec byłego ministra obrony formułowane są poważne zarzuty, w tym zdrady dyplomatycznej.

Prokuratorzy, a także członkowie komisji śledczej i komisji weryfikacyjnej są zastraszeni. Otrzymują groźby od pisowców, ziobrowców, którzy im mówią, załatwiajcie wszystko, róbcie wszystko powoli - powiedział Piątek.

Zachęcamy do obejrzenia całego programu Wojciecha Mulika “Rozmowa Gońca”.