Górale stanęli murem za Janem Pawłem II. Lata temu przyrzekli papieżowi ważną rzecz
W 1997 r. górale złożyli świętą przysięgę Janowi Pawłowi II. Mieszkańcy Podhala ślubowali polskiemu papieżowi wiernie bronić krzyża stojącego na Giewoncie oraz bronić honoru Ojca Świętego. W rozmowie z portalem Onet, w dalszym ciągu podtrzymują swoją obietnicę.
Górale kochali Jana Pawła II
Jan Paweł II niejednokrotnie podkreślał, iż w jakimś sensie zawsze był papieżem gór. Polski następca św. Piotra szczególnie dokładnie znał podhalańskie szlaki. W trakcie swoich wędrówek kapłan oddawał się głębokim medytacjom związanym z poznawaniem nauki Chrystusa i natury człowieka.
Niezwykle symboliczna stała się jego wizyta w 1983 r., kiedy papież, będąc na pokładzie helikoptera, wylądował w Dolinie Chochołowskiej, skąd udał się podówczas do jednego z tamtejszych schronisk, by pomówić z Lechem Wałęsa. Tuż po rozmowie Jan Paweł II udał się na spacer do Doliny Jarząbczej, która do dziś jest oznakowana jako żółty szlak papieski.
Goszcząc w Zakopanem, nie sposób nie dostrzec szczególnego kultu, jakim darzony jest Karol Wojtyła. Na każdym kroku można bowiem spotkać kapliczki oraz symbole związane ze świętością polskiego papieża.
Począwszy od Doliny Kościelskiej, a kończąc na starych klimatycznych kościółkach, w których obok Chrystusa widnieją obrazy św. Jana Pawła II. Więź, która łączyła górali z polskim papieżem, była szczególna i dalece wykraczała poza śpiewaną mu piosenkę “Góralu, czy ci nie żal?”.
Górale bronią Jana Pawła II. Przyrzekli papieżowi ważną rzecz
Dziennikarze Onetu postanowili udać się do Zakopanego, by pomówić z góralami o ostatnich wydarzeniach, które związane są z publikacją materiału “Franciszkańska 3”. Reportaż wyemitowany na antenie TVN24 mówił o rzekomej wiedzy Karola Wojtyły, jeszcze jako metropolity krakowskiego o nadużyciach seksualnych w murach kościoła i brakiem jakiejkolwiek reakcji.
- Uważam, że tamtym hołdem my górale sami siebie "pozamiataliśmy" — mówił portalowi pan Marian, który na co dzień mieszka w Nowym Targu. - Bo patrząc na słowa hołdu, to my w górach dziś nie wiemy, w którą stronę pójść w ocenach Jana Pawła II, by być wiernym temu, co sami przysięgaliśmy - zwracał uwagę mężczyzna.
- Z jednej strony, wypadałoby papieża bronić w obliczu tych wszystkich zarzutów o to, że tuszował pedofilię. Z drugiej, w przysiędze jest mowa o tym, że będziemy Polskę chronić przed tym, co hańbi. A działanie papieża, jeśli faktycznie coś tuszował, było hańbiące. Ciężka sprawa - komentował pan Marian.
Wątpliwości względem świętości Jana Pawła II nie ma z kolei Andrzej Gąsienica-Makowski, który w 1997 r. zasiadał w ławach poselskich jako przedstawiciel Podhala. Według byłego starosty zakopiańskiego inicjatywa oddania hołdu słowiańskiemu papieżowi była wynikiem kolegialnej decyzji górali.
- Dziś tego, co napisaliśmy, absolutnie się nie wstydzę. Ba! Jestem dalej z powodu tych słów dumny. Moim zdaniem te słowa pozostają aktualne, bo Jan Paweł II był świętą osobą. Świadczą o tym zarówno jego czyny za życia, jak i cuda , jakie za jego pośrednictwem miały już miejsce po jego śmierci - podkreślał były poseł.
Święta przysięga górali
Tekst przysięgi, jaką złożyli górale polskiemu papieżowi w 1997 r., jest zupełnie wyjątkowy i zawiera w sobie apoteozę Ojca Świętego, który określony jest jako “Wielki Syn gór” oraz wyzwoliciel z “czerwonej niewoli”. Została ona złożona podczas mszy świętej pod Wielką Krokwią.
- Szczęśliwi i wdzięczni Bogu w Trójcy Jedynemu, iż wejrzał na niskość naszą, a Naród Polski wydźwignął, wyniósł w Wielkim Synu gór naszych i zawołał do gór świętości niebieskich , pchnął na szlak zwycięstw nad złem, żeby grzechy, wady powypędzać, by zakwitło miłością rodzinne szczęście, oczy dzieci i młodzieży byty ufne, czyste, a życie mężczyzn, kobiet i starców mężne, owocne, pogodne wiarą. Przeto dziękujemy, Ojcze Święty, żeś nas wydostał z czerwonej niewoli, a teraz chcesz i uczysz, jak dom ojczysty, polski wysprzątać z tego, co hańbi, rujnuje, zniewala, gubi. Dziękujemy za modlitwy, upomnienia i ofiary Twoje, a w czym żeśmy Boga zdradzili i Ciebie zawiedli, zasmucili, przepraszamy. Przepraszamy za zwątpienie, niedochowanie wierności, nieodpowiedzialne korzystanie z daru wolności - brzmiały słowa świętej przysięgi.
— Dla mnie Jan Paweł II jest święty i nic tego nie zmieni. On już za życia dokonywał cudów (…). Jednym z nich było wielkie przyczynienie się do upadku komunizmu. On w Warszawie zawołał do nieba "niech zstąpi duch twój" i co się później stało? Ten duch zstąpił i odnowił oblicze Polski - komentował dla Onetu Andrzej Gąsienica-Makowski.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: onet.pl/portaltatrzanski.pl