Gorąco w studiu Polsat News, Miller nagle wypalił przed całą Polską. Takich scen jeszcze nie było

Wiele emocji w studiu Polsat News

W ostatnim wydaniu programu “Prezydenci i premierzy” Polsat News nie obyło się bez mocnych deklaracji. Ta padła ze strony Leszka Millera , który odniósł się do ostatniej wypowiedzi Zbigniewa Ziobry. Dawny lider SLD stwierdził, że “ma z panem Ziobro rozmaite porachunki” . Jak miałby wyglądać ich pojedynek? Tego również nie pominął były premier.

ZOBACZ: Chwycił za mikrofon i zadał Nawrockiemu jedno pytanie. Cała sala zaczęła skandować, nagranie to hit

Miller zrobił to w Polsat News. Były premier wyzwał Ziobrę na pojedynek

Okazuje się, że deklaracja Leszka Millera związana jest z ostatnią wypowiedzią byłego ministra sprawiedliwości. Przypomnijmy, że do tej pory Ziobro kilkukrotnie nie stawił się na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa . W odpowiedzi na to komisja wystąpiła do sądu o doprowadzenie go na przesłuchanie . Doszło do uchylenia jego immunitetu, a przesłuchanie zaplanowano na 31 stycznia. Zanim jednak to nastąpi, warszawski sąd okręgowy musi wyrazić zgodę na doprowadzenie. W czwartek napłynęła z niego informacja, że nie został uwzględniony wniosek pełnomocnika Ziobry o wyłączenie sędzi Anny Ptaszek od orzekania w sprawie tego wniosku o doprowadzenie.

ZOBACZ: Przykre, czego obawia się Jurek Owsiak, wyjawił wszystko przed finałem WOŚP. Mówi o tym cała Polska

Miller o "porachunkach" z Ziobrą

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma za zadanie zbadanie legalności, prawidłowości, oraz celowości czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r.

Zbigniew Ziobro został zapytany o swoje doprowadzenie przed komisję w piątek. Dziennikarze dopytywali, czy jeśli sąd zdecyduje o jego doprowadzeniu, to "otworzy drzwi policjantom, czy będzie się przed nimi ukrywał", na co Ziobro odpowiedział: “Proszę poczekać, życie jest piękne”.

Nigdy nikt mnie nie złamie, abym uznawał bezprawie za prawo, na czarne mówił białe i podskakiwał w myśl melodii, którą chce realizować Donald Tusk. Będę stał na gruncie prawa i nigdy nie odpuszczę, prawda i prawo wygrają, tego jestem pewien – zapewniał.

W odpowiedzi na to, czy "nie łatwiej byłoby po prostu przyjść, nawet jeśli pan nie uważa, że to jest komisja, niż żeby ktoś do pana pukał rano", Ziobro zadał pytanie o „bandytę”.

Dlaczego, jeśli bandyta chce mnie do czegoś zmusić, to mam ulec bandycie?

Następnie stwierdził, że “dysponuję arsenałem rozmaitych jednostek broni”.

Wiecie, że byłem zwolennikiem prawa szerokiego do obrony koniecznej, sam rozszerzyłem prawo do obrony koniecznej. Przed bandytami można się bronić, a jeżeli nawet nie czynić tego w sposób aktywny i fizyczny, bo ja przecież szanuję policjantów i oni są zmuszani do pewnych czynności i na pewno nie będę chciał i nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby im krzywdę zrobić jakąś. Choć muszę powiedzieć, że dysponuję arsenałem rozmaitych jednostek broni, więc pewnie dałbym radę – mówił.

Kwestia posiadania broni Zbigniewa Ziobrę pojawiła się po raz pierwszy w marcu 2023 roku. Ówczesny lider Suwerennej Polski, składając wieniec pod tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych, ujawnił pistolet przymocowany do paska spodni, kiedy przesunęła się jego marynarka. Tłumaczył później, że w czasie wydarzenia miał ostrą broń, a fani militariów ustali, że był to Glock 26 z powiększonym magazynkiem.

Wypowiedź byłego ministra sprawiedliwości błyskawicznie obiegła media. Leszek Miller w programie Polsat News odpowiedział na słowa Ziobry o tym, że “przed bandytami trzeba się bronić”.

Ja mam z panem Ziobro rozmaite porachunki. To może skorzystam z okazji i wyzwę pana Zbigniewa Ziobro na pojedynek? – zastanawiał się były premier.

Miller dodał, że może pojedynek może być "na rewolwery albo na pistolety".

Ja też mam trochę broni – chwalił się.

Następnie opowiedział o przebiegu domniemanego starcia.

Stajemy z panem Ziobro naprzeciw siebie i raz dwa trzy... Bach i wszystko załatwione – powiedział.

Na słowa Millera zareagowali pozostali goście programu. Były premier Waldemar Pawlak powiedział, że “obawiałby się żartować z takich tematów”.

Obawiałbym się żartować z takich tematów. Wypowiedź byłego ministra sprawiedliwości kwalifikuje służby do szybkiego działania. Pan Ziobro, chyba nieświadomie, sam strzelił sobie w stopę – mówił.

Dodał, że gdy osoba jest niezrównoważona, to nie może posiadać ostrej broni, bo stanowi niebezpieczeństwo. Podobnego zdania był także były prezydent Bronisław Komorowski.

W związku z tym, co były minister sprawiedliwości powiedział, to on sam dla siebie może być niebezpieczny – zaznaczył.

Następnie zaapelował do Komendanta Głównego Policji o zdecydowane działanie w tej sprawie.

Czym prędzej badania psychiatryczne i odebrać pozwolenie na broń – podsumował.