Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Gigantyczna afera, zatrudnili już 300 osób do "zarządzania łąką"
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 15.10.2021 18:51

Gigantyczna afera, zatrudnili już 300 osób do "zarządzania łąką"

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
https://twitter.com/krawczyk_michal

Michał Krawczyk zwrócił uwagę na kuriozalną sytuację w spółce Centralny Port Komunikacyjny. Jak ujął to poseł Platformy Obywatelskiej, do „zarządzania łąką w Baranowie” zatrudniono już 300 osób. Wpis polityka wywołał gorącą dyskusję w mediach społecznościowych. Szacuje się, że średnie zarobki w firmie wynoszą 11 tys. zł brutto. Prezesi CPK cieszą się natomiast czterokrotnie wyższą pensją.

We wtorek 12 października odbyło się posiedzenie, na którym wiceminister infrastruktury i jednocześnie pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego dla Rzeczypospolitej Polskiej Marcin Horała zdał raport z tego, jak przebiegają prace związane z nowym lotniskiem. Punkt ma powstać niedaleko Warszawy, w gminie Baranów.

Warto przypomnieć, że Centralny Port Komunikacyjny ma obsługiwać 180 mln pasażerów rocznie. W punkcie, który ma pojawić się 37 km od stolicy, poprowadzone mają zostać również linie kolejowe oraz drogi. Sprawa zatrudnienia oraz wynagrodzeń pracowników wypłynęła po obradach sejmowej podkomisji stałej polityki regionalnej. Poseł Michał Krawczyk w trakcie odbywających się obrad napisał na Twitterze o zarobkach osób „zarządzających łąką w Baranowie”.

Poseł PO o sytuacji w Centralnym Porcie Komunikacyjnym

Z wpisu opublikowanego przez Michała Krawczyka wynika, że tylko w 2020 roku spółka Centralny Port Komunikacyjny zatrudniła około 140 osób. Poseł PO wskazał, że „zarządzaniem łąką w Baranowie” w 2019 roku zajmowało się 100 osób, natomiast obecnie w firmie pracuje już trzy razy więcej zatrudnionych. Komunikat udostępniony na Twitterze polubiło już ponad 2,6 tys. internautów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wiecie, ile osób pracuje obecnie w Spółce Centralny Port Komunikacyjny zarządzającej łąką w Baranowie? 300! 2019: 100; 2020: 260; 2021: 300 – napisał poseł PO.

Pod wpisem Michała Krawczyka wybuchła gorąca dyskusja. Niektórzy stwierdzili, że nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ CPK jest największą inwestycją infrastrukturalną III RP, która obejmuje port lotniczy, linie kolejowe oraz infrastrukturę towarzyszącą. Internauta oświadczył, że nie mogą się tym zająć „dwie osoby na pół etatu”.

Szybko pojawiły się jednak kontrargumenty. Część komentujących zauważyła, że planowaniem, projektami oraz wykupem ziemi zajmują się podwykonawcy. Dodano, że zadanie pracowników i Marcina Horały to „kojarzenie adresów mailowych i numerów telefonicznych do polityków i przedsiębiorców, i negocjowanie prowizji”.

Wzrost kosztów w Centralnym Porcie Komunikacyjnym

Sprawę Centralnego Portu Komunikacyjnego skomentował już wiceminister Horała, który potwierdził, że w spółce obecnie pracuje „mniej więcej trzysta osób”. Pełnomocnik rządu zapewnił, że „to jest bardzo mało jak na instytucję zarządzającą portfelem inwestycyjnym tej wielkości”. Porównał CPK do działów inwestycyjnych w PKP Polskich Linii Kolejowych czy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, gdzie zatrudnia się po tysiąc osób.

Z rocznego sprawozdania w Krajowym Rejestrze Sądowym wynika, że na koniec 2029 roku zarząd Spółki Centralny Port Komunikacyjny sp. z o. liczył pięć osób, a zatrudnionych było 95 osób. Pod koniec 2020 roku natomiast zarząd liczył cztery osoby, a spółka zatrudniała już 254 osób. Obecnie w zarządzie są trzy osoby, a w spółce pracuje około 300 osób.

W sprawozdaniu podkreślono: „w związku ze stale zwiększającym się zakresem działania Spółki, rosnącą liczbą realizowanych zadań i projektów oraz rosnącym zaawansowaniem przygotowania do realizacji Programu CPK, zatrudnienie w 2020 r. zwiększyło się o 159 osób, obejmując wysokiej klasy specjalistów, zarówno do realizacji projektów strategicznych, jak i bieżących zadań operacyjnych. Proces ten będzie kontynuowany w 2021 roku – Spółka planuje zatrudnienie kolejnych specjalistów o dużym doświadczeniu zawodowym przede wszystkim w komponentach merytorycznie odpowiedzialnych za realizację celów Programu CPK”.

Od 2019 do 2020 roku koszty działalności samej spółki wzrosły ponad dwukrotnie: z 24 824 448,92 zł do 51 744 850,45 zł – tak wynika ze sprawozdań finansowych. Władze spółki wyjaśniły, że zmiana ta „wynika przede wszystkim z prowadzenia intensywnej działalności w roku 2020, zarówno pod względem operacyjnym, jak i organizacyjnym, co wiązało się m.in. z wysokim przyrostem zatrudnienia”.

Same wynagrodzenia w 2019 roku pochłonęły 15 595 564,39 zł. Wówczas stanowiły one 71 proc. kosztów. W 2020 roku odsetek ten wzrósł do 75 proc. Po zatrudnieniu 159 pracowników w ubiegłym roku spółka wydała na wynagrodzenia 33 515 991,56 zł. Rzecznik CPK w rozmowie z redakcją portalu Konkret24 poinformował, że aktualnie średnie miesięczne wynagrodzenie wszystkich członków zarządu wynosi ok. 29 tys. zł netto. Dodał, że średnie wynagrodzenie wynikające ze stawek osób zatrudnionych w CPK wynosi ponad 8 tys. zł netto.

Rzecznik spółki oświadczył, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy średnie wynagrodzenie w CPK spadło o ponad 1000 zł i jest to „naturalną konsekwencją rozbudowy biur i zespołów poprzez zatrudnianie na stanowiskach innych niż menadżerskie”.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Konkret24