Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Gen. Bieniek o przystąpieniu do NATO Finlandii i Szwecji: "Skrzydło zostanie domknięte"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 17.05.2022 09:20

Gen. Bieniek o przystąpieniu do NATO Finlandii i Szwecji: "Skrzydło zostanie domknięte"

Putin
PAVEL GOLOVKIN/AFP/East News

Finlandia i Szwecja oficjalnie ubiegają się o akces do NATO. Gen. Mieczysław Bieniek skomentował na antenie telewizji WP konsekwencje, jakie dla całego Sojuszu będzie miało włączenie w jego struktury obu państw, a także odniósł się do gróźb Rosji, która straszy swoich sąsiadów rozmieszczeniem u ich granic broni jądrowej.

Eksperci nie mają wątpliwości i zgodnie twierdzą, że jesteśmy świadkami historycznego momentu. Do tej pory wstrzemięźliwe wobec członkostwa w NATO Szwecja i Finlandia właśnie opowiedziały się za akcesem do Paktu Północnoatlantyckiego.

Decyzja obu krajów jest naturalną konsekwencją rosyjskiej agresji na Ukrainę i jedną z większych porażek Putina, który osiągnął efekt przeciwny do zamierzonego. Prezydent Rosji stara się jeszcze odwrócić bieg zdarzeń, strasząc przede wszystkim Finów pogorszeniem relacji między obydwoma krajami, ale tamtejsze władze nie zamierzają się cofać.

Dołączenie Finlandii i Szwecji do NATO będzie miało pozytywny wpływ na bezpieczeństwo w całym regionie Morza Bałtyckiego i na wschodniej flance. To ważne, zwłaszcza że wciąż istnieje poważne zagrożenie ze strony Moskwy, która wysuwa groźby także wobec Polski.

Polska skorzysta na rozszerzeniu NATO

Wpływ rozszerzenia się Sojuszu na stabilność sytuacji geopolitycznej w Europie Środkowo-Wschodniej był przedmiotem rozmowy transmitowanej na antenie telewizji WP. Mateusz Ratajczak pytał w niej gen. Mieczysława Bieńka o to, jakie korzyści płyną dla nas z faktu, że NATO powiększy swój zasięg o dwa kluczowe europejskie kraje.

- "Skrzydło" zostanie domknięte, a NATO będzie kompletne - powiedział były zastępca dowódcy strategicznego NATO. Jak wskazywał, gdyby Rosjanie chcieli zaatakować kraje regionu z terenu swojej eksklawy, czyli obwodu kaliningradzkiego, ich flota nie miałaby żadnych szans i błyskawicznie zostałaby zniszczona.

Pytany o to, czy należy bać się gróźb ze strony Kremla, który straszy swoich sąsiadów rozmieszczeniem u ich granic broni jądrowej, ekspert zaznaczył, że to nie pierwszy raz, gdy takie ostrzeżenia padają w przestrzeni publicznej.

- De facto w czasie zimnej wojny w rejonie Kaliningradu były rozmieszczone pociski jądrowe, a czy one są dzisiaj umieszczone w głowicach Iskander to my nie wiemy. Pociski Iskander są pociskami mobilnymi, mogą się przegrupowywać. Ten straszak atomowy jest ciągle używany, ale też znamienne jest, że w piątek bodajże sekretarz obrony USA Austin rozmawiał po raz pierwszy od rozpoczęcia wojny z ministrem Szojgu - stwierdził.

Finlandia i Szwecja coraz bliżej Paktu

Gen. Bieniek nie wyklucza całkowicie możliwości, że Rosja zdecyduje się na atak na któryś z krajów członkowskich NATO lub uprzedzi ruch Finlandii i Szwecji i wkroczy na ich terytorium nim te wstąpią do Paktu. Uważa jednak, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest bliskie zeru i zwraca uwagę na gwarancje, jakie już otrzymały państwa-kandydaci.

- Już Wlk. Brytania dała takie gwarancje, dała to oficjalnie. Myślę, że USA pójdą w ślad za tym po rozmowach, które odbyły się z politykami. [...] Ponadto, proszę wiedzieć, że oni mają tzw. Nordic Cooperation Group, w skład którego wchodzi Norwegia, Dania, Szwecja, Finlandia i kraje bałtyckie i w ramach tego porozumienia te państwa również dają sobie pewne gwarancje bezpieczeństwa - podkreślił.

Warto zaznaczyć, że z każdym dniem Finlandia i Szwecja są coraz bliżej członkostwa w NATO. Po ostatnim spotkaniu szefów MSZ państw należących do Sojuszu, niemiecka szefowa dyplomacji oświadczyła, że w przypadku obu krajów zostanie zastosowana tzw. procedura przyspieszona.

Problemem jest więc jedynie stanowisko Turcji, której prezydent chce blokować akcept. Recep Tayyip Erdogan sprzeciwia się zwłaszcza kandydaturze Szwecji, która wspiera skonfliktowanych z Turkami Kurdów.

Erdogan miał nawet stwierdzić, że skandynawscy dyplomaci nie mają po co przyjeżdżać do Ankary, aby przekonać go do zmiany stanowiska. Analitycy spodziewają się jednak, że jest to polityczna gra obliczona na osiągnięcie zamierzonych rezultatów.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: WP, goniec.pl