Gdy zobaczyli, kim była ofiara, zamarli. Dobijająca wiadomość z zalanego miasta
Tragiczne doniesienia napływają z Nysy, która od kilku dni nieustannie zmaga się z powodzią. Obfite opady deszczu doprowadziły do zalania miasta, a poza stratami materialnymi nie obyło się niestety również bez straty w ludziach. Z miasta napłynęły właśnie kolejne druzgocące wiadomości. Służby odnalazły zwłoki prominentnego i uwielbianego lekarza znanego na całą Polskę.
Powódź z Nysie. Odnaleziono ciało zaginionego lekarza
W niedzielę na ulicach pogrążonej w powodzi Nysy (woj. opolskie) dostrzeżono auto pchane przez wodę. W pojeździe nie było kierowcy, który prawdopodobnie wcześniej samodzielnie go opuścił.
Według lokalnego dziennika “Nowiny Nyskie”, samochód należał do byłego ordynatora tamtejszego szpitala, o którego zaginięciu media informowały tego samego dnia. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że lekarz wracał z Prudnika do Nysy. Policja potwierdziła znalezienie zwłok. W akcji brały udział jednostki WOT.
Strażacy znaleźli ciało 71-letniego mężczyzny. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji. Wcześniej osoba ta była zgłoszona, jako zaginiona. Jesteśmy w kontakcie z rodziną – przekazał Rzecznik wojewódzkiego komendanta policji w Opolu podkom. Dariusz Świątczak w tvp.info.
Lekarz z Nysy nie żyje. Trwają czynności w tej sprawie
O śmierci chirurga poinformował jego zięć Jarosław Dudzicz. Na platformie X zamieścił krótki wpis.
Niestety nie żyje, proszę o modlitwę w jego intencji! – napisał.
W poniedziałek rano wiadomość potwierdził również poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Jest to już 5. osoba znaleziona w wyniku trwających akcji przeciwpowodziowych na południu polski.
Niestety już jest potwierdzenie, że nie żyje. Niech Bóg ma w opiece jego duszę, wszystkie inne ofiary tej strasznej powodzi, rodziny które właśnie straciły domy i majątek, a także żołnierzy, funkcjonariuszy, pracowników i wolontariuszy zaangażowanych w walkę z żywiołem! – napisał Krzysztof Bosak.
Dramatyczna sytuacja w Nysie. Szpital już nie działa
W niedzielę Nysa Kłodzka przerwała wały, w wyniku czego woda przedarła się do miasta, zalewając m.in. komendę Państwowej Straży Pożarnej. Podjęto decyzję o zamknięciu obu mostów, które odcięły centrum Nysy od świata. Wśród budynków opanowanych przez powódź jest też szpital, skąd w niedzielę, jak podawał w TVN24 Dariusz Pryga, ewakuowano część pacjentów.
W nocy podjęto kolejne interwencje, a teraz placówka już na dobre przestała pełnić swoją funkcję, co potwierdził na antenie Radia Zet starosta nyski.