Filip Chajzer z nowym biznesem. "Polska chyba kebabem, a nie śledziem stoi"
Filip Chajzer porzucił rolę prezentera i postanowił oddać się swojej pasji do gastronomii. W kwietniu otworzył pierwszą budkę z kebabem, a teraz obok niej stanęła kolejna, tym razem z owocami morza. Influencerka Agatestuje sprawdziła nowy lokal. Poprzedni mocno nie przypadł jej do gustu.
Filip Chajzer z telewizji do gastronomii
Filip Chajzer podjął kolejny krok ku lepszemu samopoczuciu i zdecydował się spełnić marzenie z dzieciństwa o posiadaniu własnego lokalu z kebabem. Budka stanęła przy ul. Burakowskiej 14 w Warszawie i Kreuzberg Kraft Kebap od razu stał się kontrowersyjnym miejscem.
Szymon Nyczke, znany jako Książulo, recenzował lokal z kebabem i stwierdził, że znane osoby dostają lepszy produkt niż inni. Filip Chajzer w wywiadzie dla Radia Opole zwyzywał youtubera , za co później przeprosił i zaproponował mu walkę w oktagonie.
Filip Chajzer ma budkę z rybami. Czy jest lepiej od kebaba?
Nie tylko Książulo zauważył, że “królestwo kebaba”, jak określił je Filip Chajzer , jest po prostu nie fair wobec swoich klientów. Podobnego zdania była influencerka Agatestuje, która również wyraziła swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych. Po otwarciu nowego punktu gastronomicznego, budki z owocami morza, wybrała się tam, by ponownie przeprowadzić test.
Nowy rybny koncept Filipa Chajzera. Odwiedziłam go drugiego dnia po otwarciu i niestety koncept świecił pustkami w porównaniu do otwarcia kebaba – zaczęła Aga Wis.
W ofercie dostępne były tylko kanapki ze śledziem i ośmiornicą, a później kalmary. Kulinarną influencerkę zaskoczył brak kolejek i skwitowała to stwierdzeniem, że “ Polska chyba kebabem, a nie śledziem stoi ”. Ale pracownicy robią, co mogą i podobno nawołują do skosztowania morskich przysmaków. Aga Wis bardzo pozytywnie oceniła nowy lokal Filipa Chajzera.
Budka z rybami Filipa Chajzera ma potencjał
Aga Wis nie była pewna, czy bułka do kanapki ze śledziem była świeża, jej zdaniem prawdopodobnie wypieczono ją poprzedniego dnia. I akurat ta pozycja nie zachwyciła krytyczki, ale już ośmiornica i kalmary były bardzo smaczne. Wprawdzie wymagają poprawek, ale ostatecznie influencerka przyznała nowej budce Filipa Chajzera 7/10 punktów.
Na kanapkę ze śledziem znam lepsze miejsca, ale ośmiornica i kalmary wow. Warto było tutaj przyjechać, żeby je zjeść. Poprawcie tylko ten sos tatarski, bo jest za mało tatarski, a bardziej majonezowy. Za kanapkę ze śledziem, ośmiornicę oraz kalmary zapłaciłam w sumie 87 złotych.