Ekspert o możliwej dacie zakończenia wojny i planach Putina. "Nadal może zniszczyć Ukrainę"
Daniel Szeligowski, ekspert PISM, przekonywał w rozmowie z "Wirtualną Polską", że wojna w Ukrainie wcale nie skończy się przed 9 maja. Jego zdaniem dla Władimira Putina dużo ważniejsze będzie ogłoszenie zakończenia wojny pod koniec roku, gdy przypada rocznica powstania ZSRR. Specjalista wskazał, jakie działania mogą podjąć wojska, aby zrealizować plan "C".
O tym, jaki może być przebieg ofensywy w Donbasie portal goniec.pl rozmawiał z innym ekspertem wojskowym - m jr rez. dr inż. pil. Michałem Fiszerem. Więcej na ten temat można znaleźć w tym artykule .
Wojna skończy się dopiero pod koniec roku? Ekspert o motywacjach Putina
Strona ukraińska twierdzi, że rosyjska propaganda stara się przekonać swoich żołnierzy, że wojna w Ukrainie musi zakończyć się przed 9 maja. Tego dnia w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa, czyli triumf aliantów nad nazistowskimi Niemcami w czasie II wojny światowej.
Jednak Daniel Szeligowski, ekspert PISM "nie widzi związku między rosyjską agresją a datą 9 maja". - T o święto huczne, ale spowszedniałe - przekonywał w rozmowie z "WP".
Jego zdaniem dużo bardziej prawdopodobne jest ogłoszenie zakończenia wojny przy okazji innego święta. - Putin będzie chciał zakończyć swój "niedokończony interes" z Ukrainą do 30 grudnia 2022 r., w związku z przypadającą wówczas setną rocznicą ustanowienia Związku Radzieckiego - wskazał.
Specjalista uważa, że do tego czasu Władimir Putin będzie chciał zrealizować plan minimum , czyli "zdobyć wschodnią Ukrainę razem z Charkowem". - Ta część Ukrainy weszła na samym początku w skład ZSRR - tłumaczył.
Ekspert o planach Putina na najbliższą ofensywę
Daniel Szeligowski zwrócił uwagę w rozmowie, że obecnie Rosja nie realizuje już planu "B" , który zakładał podział Ukrainy na zachodnią i wschodnią, tylko plan "C" . W tym celu wojska będą próbowały zająć "jak największą część Ukrainy i narzucić jej możliwie jak największe kosztów - czy to finansowych, czy osobowych".
Ekspert jest przekonany, że zbrodnie w Buczy to dopiero początek. Jego zdaniem na wschodzie Ukrainy "dochodzi zapewne do masowej eksterminacji ludności ukraińskiej".
Dopytywany o planowaną ofensywę na Donbas, stwierdził, że ewentualne zwycięstwo Ukrainy wcale nie musi oznaczać zawarcia porozumienia. Zaznaczył, że tzw. porozumienia mińskie 3 to najbardziej realny scenariusz, który jednak może stanowić zagrożenie.
- To rozwiązanie tymczasowe, dające Rosji czas na przegrupowanie, rozwiązanie problemów na zapleczu i uzyskanie gotowości do kolejnego ataku - przekonywał. Podobne mogą być plany Władimira Putina w razie pokonania Ukraińców w Donbasie. - W przypadku rosyjskiego zwycięstwa w bitwie o Donbas oczekiwałbym dalszego marszu rosyjskiej armii na północ Ukrainy - ocenił specjalista.
Putin zbliżył Ukrainę do Europy, ale "nadal może ją zniszczyć"
Daniel Szeligowski odniósł się także do teorii, jakoby poprzez inwazję Władimir Putin zbliżył Ukrainę z Zachodem. - Na poziomie strategicznym to z pewnością porażka Putina. W zasadzie stało się to już w 2014 roku, teraz mamy przyspieszenie tego trendu - przekonywał.
Jednak jego zdaniem należy także pamiętać o poziomie taktycznym. - Putin nadal może zniszczyć Ukrainę, [...] że ta nie zdoła się odbudować przez następne kilkanaście-kilkadziesiąt lat - zaznaczył.
Ekspert wskazał, że wówczas Unia Europejska może nie być zainteresowana przyjęciem Ukrainy w swoje szeregi. W związku z tym ocenił, że Władimir Putin może zachować się jak "pies ogrodnika". - Może i on sam nie będzie miał Ukrainy, ale może sprawić, że nikt inny też jej nie będzie miał - stwierdził.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: wp.pl, goniec.pl