Echa skandalu w "Sanatorium miłości". Anita przerwała milczenie, niewielu spodziewało się takich słów
Anita z “Sanatorium miłości” po zdarzeniu, które nie było zupełnie jej winą, musiała zmierzyć się z ogromnym hejtem w internecie. W komentarzach nazywano ją cnotką i szukano jej odpowiedzialności w tym, co wydarzyło się w jacuzzi. Seniorka odpowiedziała w cierpkich słowach.
"Sanatorium miłości". Anita uciekła z jacuzzi, Darek nie chciał oderwać rąk
W “Sanatorium miłości” doszło do niemałej awantury. Anita poszła na randkę a Darkiem i Krzysztofem do jacuzzi. W czasie wspólnej kąpieli, pierwszy z seniorów nie mógł oderwać rąk od kobiety, ta zaś nie była gotowa na ten rodzaj dotyku. W pewnym momencie wstała i wyszła z jacuzzi, co absolutnie nie przeszkodziło Darkowi, by dalej pchać ręce tam, gdzie kuracjuszka sobie tego nie życzyła.
Skandaliczne zachowanie Darka spotkało się z odpowiedzią. Mężczyzna tłumaczył, że może i trochę się “zagalopował”, ale, jak stwierdził, “nie spróbujesz, to nie będziesz wiedział”. Anita po prostu nie chciała, by zostały przekroczone jej granice.
W internecie rozpętała się prawdziwa burza. Niektórzy komentujący stawali po stronie Anity, ale duża część i to w dużej mierze kobiet, uważała, że nie zachowała się dobrze i lepiej by było, gdyby cierpliwie znosiła niekomfortową sytuację, skoro “sama się o to prosiła, zapraszając dwóch mężczyzn". Zdaje się, że przed niektórymi jeszcze długa droga w kontekście rozumienia własnych granic i przestrzeni osobistej.
Anita odniosła się do internetowej dyskusji
Anita w końcu postanowiła odnieść się do internetowej dyskusji, która postawiła ją na świeczniku w roli kozła ofiarnego. Odniosła się do części zarzutów i ujawniła, jak wyglądały relacje w grupie oraz jak zachowała się produkcja programu.
- Znowu tyle awantury w sieci na temat mojej osoby. Drobny żart doprowadził do narodowej histerii. Chciałam wyjaśnić, że poszłam na randkę z Krzysiem i Darkiem dla zwykłego “funu” - wyjaśniła we wpisie w mediach społecznościowych. - Krzyś i Dariusz stali się moim przyjaciółmi, bardzo ich polubiłam, więc bycie pomiędzy nimi nie stanowiło dla mnie, żadnego problemu, nie byli już dla mnie obcy.
Jak zdradziła Anita, to produkcja programu wybrała, gdzie odbędzie się randka. Jednocześnie zaznaczyła, że nie żałuje tego, że na nią poszła, a nawet jest za nią wdzięczna.
- Randka była ustalona przez produkcję. Idąc na nią, nie wiedziałam, co mnie czeka, a ponieważ nieraz siedziałam w jacuzzi, czy saunie bardzo blisko, nie widziałam w tym nic złego. (...) Jestem wdzięczna produkcji za wymyślenie takiego spotkania. Absolutnie nie żałuję, że się odbyło - pisała.
Anita podsumowała zachowanie hejterów
Anita stwierdziła ponadto, że była to jedna z najlepszych randek w jej życiu i że dawno nie czuła się tak dobrze jako kobieta. Cieszyła się z zainteresowania, jakim została obdarowana przez obu panów, szczególnie, że to wszystko dzieje się w wieku 60 lat. Odniosła się do słów związanych z jej rzekomym “brakiem klasy”.
- Brak klasy kobiety to pojęcie bardzo płynne. Brakiem klasy może być również skąpstwo, chamstwo, obłuda, a ja jestem osobą szczodrą, kulturalną, szczerą i odważną - stwierdziła.
Ostatnie słowo miało jednak trochę zagotować tych, którzy nie szczędzili jej wcześniej przykrych wyzwisk. Kuracjuszka trafiła w samo sedno.
- Jesteśmy jednak społeczeństwem niezwykle nietolerancyjnym i wiele pracy przed nami, zanim osiągniemy poziom myślenia prawdziwie europejski. Spójrzcie na siebie drodzy hejterzy i zastanówcie się, czy macie klasę i wysoką kulturę osobistą. Myślę, że nie - napisała.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: Plotek.pl