Dyrektorka szkoły chce wiedzieć, które dzieci nie pójdą na mszę. Rodzice są oburzeni
Rodzice dzieci uczęszczających do zespołu szkół w Piątnicy są oburzeni pomysłem dyrekcji, która życzy sobie, by zgłaszać które dzieci nie będą uczestniczyć we mszy świętej inaugurującej nowy rok szkolny. Dyrektorka usprawiedliwia swoje zarządzenie bezpieczeństwem podopiecznych.
Burza wokół rozpoczęcia roku szkolnego w Piątnicy
4 września o 8:00 uczniowie zespołu szkolno-przedszkolnego w Piątnicy (woj. podlaskie) zbiorą się na dziedzińcu, by wspólnie udać się na mszę świętą inaugurującą nowy rok szkolny. Po niej nastąpi właściwa uroczystość w hali sportowej, a potem spotkanie z wychowawcami w klasach. Uczestnictwo we mszy świętej jest więc formalnie zawarte w programie rozpoczęcia roku szkolnego.
Rodzice dzieci uczęszczających do placówki są oburzeni pomysłem dyrektorki, która chce, by oficjalnie zgłaszać, które dzieci będą nieobecne na mszy świętej. Zgodnie z planem będą mogły one spędzić ten czas na świetlicy lub po prostu przyjdą przyjść dopiero na kolejną część uroczystości.
Dyrektorka każe wcześniej zgłosić, że dziecko nie będzie uczestniczyć we mszy
Jak podała “Gazeta Wyborcza”, władze szkoły wyraźnie zakomunikowały, że jeśli któryś z rodziców nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w nabożeństwie, musi ten fakt odpowiednio wcześniej zgłosić wychowawcy.
- We mszy św. uczestniczą tylko chętni uczniowie. W przypadku, w którym rodzice nie wyrażają zgody na uczestnictwo swojego dziecka we mszy świętej, zobowiązani są wcześniej poinformować wychowawcę klasy, w celu zapewnienia opieki w świetlicy szkolnej - oświadczyli przedstawiciele placówki. Okazuje się, że dyrektorka szkoły ma na to wytłumaczenie, z którym jednak nie zgadzają się rodzice.
Władze szkoły tłumaczą się z pomysłu
Dyrektorka szkoły Marta Ogonowska-Stolarczyk przekazała, że konieczność udzielania informacji o nieobecności dzieci na mszy podyktowana jest względem bezpieczeństwa, gdyż placówka odpowiada za uczniów.
Podkreśla jednak, że msza jest tylko dla chętnych. - Rodzice mogą napisać do wychowawczyni, że dziecka na mszy nie będzie bez podania powodu lub że przyprowadzą je później. I nic więcej tłumaczyć nie muszą. W związku z tym my takiego dziecka, o którym wiemy, że ma nie być na mszy, nie będziemy musieli szukać - wyjaśniła dyrektorka cytowana przez “Wyborczą”.
Źródło: “Gazeta Wyborcza”