Dwa zagrożenia pogodowe dotrą do Polski z Niemiec. Zacznie się już 21 lipca
Lato 2025 roku rozpoczęło się w Polsce rekordowymi temperaturami, a w wielu regionach słupki rtęci przekraczały 35 st. C. Niedługo później pogoda uległa diametralnej zmianie - pojawiło się ochłodzenie i deszcze. W ostatnich dniach aura nieco się uspokoiła, jednak synoptycy ostrzegają, że niebezpieczne burze niebawem powrócą.
Deszczowe lato
Lato jest z nami już od niemal miesiąca. Pierwsze dni uwielbianej pory roku były wyjątkowo upalne, a intensywne słońce pojawiło się w wielu regionach Polski. Choć mogłoby się wydawać, że ta aura utrzyma się dłużej, ostatecznie nadeszły nad nasz kraj intensywne burze, przynoszące wyraźne ochłodzenie oraz silne opady deszczu, które w wielu regionach zakończyły poważnymi zniszczeniami.
W ostatnim czasie pogoda nieco się uspokoiła, jednak eksperci ostrzegają, że nie na długo. Już niebawem nad Wisłę mają powrócić bardzo niebezpieczne zjawiska.
Nastąpi ocieplenie
W niedzielę, 20 lipca pogoda będzie podobna, jak w ostatnich dniach. Na zachodzie prognozowane jest małe i umiarkowane zachmurzenie. Na pozostałym obszarze okresami duże, a miejscami mogą pojawić się przelotne opady deszczu - na północnym wschodzie również burze. Temperatura maksymalna wyniesie od 23 st. C na wschodzie i wybrzeżu, około 26 st. C w centrum, do 29 st. C na zachodzie. Wiatr słaby, na ogół północny i północno-zachodni. W czasie burz porywy wiatru mogą osiągnąć nawet 60 km/h.
Aura zmieni się jednak diametralnie we wtorek. synoptycy zapowiadają wówczas poważne “zagrożenia”, które przywędrują do Polski znad Niemiec.
Przyjdzie załamanie pogody
Eksperci z serwisu Twoja Pogoda opublikowali prognozę, w której ostrzegają, że w poniedziałek z Niemiec nadciągną dwa główne zagrożenia: upały oraz gwałtowne burze gradowe. Na zachodzie, południu i w centrum kraju termometry mogą pokazywać nawet 33 stopnie Celsjusza.
W pierwszej połowie dnia będzie jeszcze słonecznie, jednak po południu znad Niemiec nad zachodnie województwa nasunie się chłodny front, który przyniesie nagłe i gwałtowne załamanie pogody. Do wieczora sięgnie regionów południowych i centralnych. Może spaść do 50 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań - ostrzegają synoptycy.
Do tego dojdzie grad, który może mieć średnicę do 5 cm i “uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy”, a także porywisty wiatr - nawet do 100 km/h. W nocy z poniedziałku na wtorek front dotrze nad regiony wschodnie i północne. Synoptycy zapowiadają, że po nawałnicach zrobi się nieco chłodniej. Temperatura w kolejnych dniach oscylować będzie w okolicach 23-25 stopni.

