Dramatyczna wiadomość, nie żyje kolejny policjant. Nie udało się go uratować
Kolejne tragiczne wieści od polskich służb mundurowych. Nie żyje komendant powiatowy policji w Sandomierzu. O wszystkim poinformowali jego koledzy i koleżanki. Do zdarzenia doszło podczas wyjazdu służbowego. Teraz poznaliśmy szczegóły tej przykrej historii.
"Czarna seria" w polskiej policji
W ostatnim czasie polska policja mierzy się z trudnym okresem . W miniony weekend informowaliśmy o tragicznym wypadku, do którego doszło podczas interwencji na warszawskiej Pradze Północ. Wówczas 35-letni policjant został postrzelony przez kolegę z patrolu. Niestety jego życia nie udało się uratować. Pogrzeb mężczyzny zaplanowano na piątek, 29 listopada w Białej Podlaskiej.
Jutro o godz. 12.00 w kościele Pw. św. Michała Archanioła przy ul. Pokoju 14 w Białej Podlaskiej odbędzie się pogrzeb naszego kolegi - aspiranta sztabowego Mateusza Biernackiego - poinformowała stołeczna policja.
Kolejna przykra informacja od policji
Warto dodać, że zmarły funkcjonariusz z Warszawy osierocił dwójkę dzieci oraz pozostawił pogrążoną w żałobie żonę. Ze względu na tragiczną sytuację, w której znalazła się rodzina, postanowiono założyć specjalną zbiórkę . Ma ona na celu pomoc materialną bliskim zmarłego.
Nasz kolega Mateusz w jednej chwili stracił życie, jednocześnie pozbawiając dzieci ukochanego ojca, a żony męża. Jego śmierć jest dla nas wszystkich ogromną stratą. Niniejszą zbiórkę założyliśmy, kierując się chęcią pomocy materialnej, aby rodzina naszego kolegi mogła zaspokoić najważniejsze zobowiązania. Zdajemy sobie sprawę, że zebrane pieniądze nie zwrócą Mateuszowi życia, lecz odciążą rodzinę, chociaż w tej jednej kwestii - będziemy wdzięczni za każdą złotówkę - napisano na stronie internetowej zbiórki.
ZOBACZ: Tragedia na pasach, nie żyje kobieta. Kierowca popełnił fatalny błąd
Okazuje się jednak, że to nie koniec "czarnej serii” w polskiej policji. Media obiegły informacje o śmierci komendanta powiatowego policji w Sandomierzu . Właśnie poznaliśmy szczegóły całej sprawy. Okazało się, że do zdarzenia doszło podczas wyjazdu służbowego.
Nie żyje komendant powiatowy policji w Sandomierzu
O śmierci insp. Ryszarda Komańskiego poinformował portal TVN24. Do całego zajścia miało dojść podczas specjalnego wyjazdu. Policjant przebywał bowiem na szkoleniu w Akademii Policji w Szczytnie . Z udostępnionej relacji wynika, że 13 listopada mężczyzna poczuł się źle. Na miejsce zdecydowano się zadysponować karetkę pogotowia ratunkowego.
Był na szkoleniu w Akademii Policji w Szczytnie. 13 listopada nagle źle się poczuł. Na miejsce wezwana została karetka - przekazał serwisowi TVN24 aspirant sztabowy Artur Majchrzak z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
ZOBACZ: Koszmarny wypadek, nie żyje 76-latka. Droga została całkowicie zablokowana
Funkcjonariusz najpierw trafił pod opiekę lekarzy w Szczytnie. Niestety jego stan zdrowia był na tyle poważny, że medycy zadecydowali o transporcie mundurowego do szpitala w Olsztynie . Mimo wielu starań jego życia nie udało się uratować. O śmierci insp. Komańskiego poinformowano za pośrednictwem strony internetowej Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Z wielkim smutkiem i żalem przyjęliśmy wczoraj wiadomość o śmierci Naszego Komendanta inspektora Ryszarda Komańskiego. Odszedł człowiek, który przez lata służył z oddaniem i profesjonalizmem. Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi. Cześć Jego pamięci! - napisano.
