Goniec.pl Wiadomości Dramat w polskiej miejscowości. Ksiądz zginął pod kołami autobusu
Fot. Google Streetview, Orione.pl

Dramat w polskiej miejscowości. Ksiądz zginął pod kołami autobusu

12 października 2024
Autor tekstu: Piotr Szczurowski

11 października 2024 roku w Wołominie doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego życie stracił ks. Grzegorz Szmyt, członek zgromadzenia Orionistów. Duchowny zmarł po tym, jak został potrącony przez autobus w okolicach tamtejszego szpitala. Miał 65 lat. O jego śmierci poinformowało zgromadzenie Orionistów, które z bólem pożegnało swojego brata w wierze.

Ks. Grzegorz Szmyt poświęcił życie oddane służbie Bogu i ludziom

Ksiądz Grzegorz Szmyt urodził się w 1959 roku w Zduńskiej Woli, małym mieście położonym w województwie łódzkim. Od najmłodszych lat był związany z wiarą katolicką, a po ukończeniu szkoły podstawowej i średniej w rodzinnej miejscowości, wstąpił w 1979 roku do Zgromadzenia Księży Orionistów. Tam, w warszawskim Aninie, odbył nowicjat, który trwał rok. Pierwsze śluby zakonne złożył już 12 października 1980 roku, co oznacza, że dzień przed rocznicą tej daty, 11 października 2024 roku, tragicznie zginął.

Jego droga duchowa w zgromadzeniu była głęboko zakorzeniona w charyzmacie św. Alojzego Orione, założyciela Orionistów, którego misją było niesienie pomocy najuboższym i najbardziej potrzebującym. Ks. Grzegorz doskonale wcielał te zasady w życie, angażując się w liczne projekty duszpasterskie i pomocowe.

Zobaczyli to rano w Tatrach i zdębieli. Niecodzienne zjawisko, wszystko się nagrało

Święcenia i pierwsze lata kapłaństwa ks. Grzegorza Szmyta

Po odbyciu nowicjatu, ks. Grzegorz rozpoczął studia w Wyższym Seminarium Duchownym Księży Orionistów w Zduńskiej Woli, które ukończył w 1986 roku. Śluby wieczyste złożył rok wcześniej, w 1985 roku, a kilka miesięcy później przyjął święcenia diakonatu w Parafii Dzieciątka Jezus w Warszawie. Jego kapłańskie powołanie zostało dopełnione 24 maja 1986 roku, kiedy to w Parafii Opatrzności Bożej w Kaliszu przyjął święcenia kapłańskie.

Ksiądz Grzegorz Szmyt dał się poznać jako osoba o wielkim sercu i o ogromnym zaangażowaniu w pracę z ludźmi. W 1989 roku został skierowany do pracy w Specjalnym Ośrodku Wychowawczym w Kaliszu, gdzie przez kolejne 10 lat pełnił funkcję dyrektora. Jego praca w placówce była wysoko ceniona, nie tylko przez jego współbraci ze zgromadzenia, ale także przez lokalną społeczność. Ośrodek ten, zajmujący się młodzieżą z trudnościami, stał się miejscem, w którym ks. Grzegorz mógł realizować swoje powołanie do pomocy najbardziej potrzebującym.

W sierpniu 2024 roku ks. Grzegorz został przeniesiony do Wołomina, gdzie miał pełnić posługę duszpasterską w Parafii św. Józefa Robotnika. Był to nowy rozdział w jego życiu, w którym miał kontynuować swoją misję niesienia pomocy duchowej wiernym i wspierania wspólnoty lokalnej. Niestety, niedane mu było długo cieszyć się nowym miejscem posługi. 11 października, w piątkowy wieczór, doszło do tragicznego wypadku, który zakończył jego życie.

Wieczór 11 października 2024 roku na długo pozostanie w pamięci mieszkańców Wołomina. To właśnie wtedy, w pobliżu miejscowego szpitala, ks. Grzegorz został śmiertelnie potrącony przez autobus. Okoliczności wypadku wciąż są badane, jednak wiadomo, że duchowny przechodził przez jezdnię, gdy doszło do zdarzenia. Mimo natychmiastowej reanimacji i przewiezienia do szpitala duchowny zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Życie pełne służby i poświęcenia

Śmierć ks. Grzegorza była ciosem dla wspólnoty Orionistów oraz dla wszystkich, którzy go znali i cenili jego działalność duszpasterską. W mediach społecznościowych zgromadzenia pojawiły się słowa podziękowania za jego życie i pracę, a także apel o modlitwę w intencji zmarłego kapłana. "Polecamy ks. Grzegorza miłosierdziu Bożemu" - napisano w oficjalnym komunikacie.

Zgromadzenie Orionistów, do którego należał ks. Grzegorz, wyraziło głęboki smutek po jego śmierci , dziękując za jego wieloletnią służbę i zaangażowanie. W komunikacie zgromadzenia zaznaczono, że ks. Grzegorz zmagał się wcześniej z problemami zdrowotnymi, w tym z udarem, który osłabił jego organizm kilka lat przed śmiercią. Mimo to nie rezygnował z pełnienia swojej misji, poświęcając się pracy na rzecz Kościoła i wspólnoty.

Zgromadzenie Księży Orionistów, do którego należał ks. Grzegorz, zostało założone w 1893 roku we Włoszech przez św. Alojzego Orione. Misją zgromadzenia jest przede wszystkim niesienie pomocy najuboższym, osobom wykluczonym społecznie i cierpiącym. Księża Orioniści prowadzą liczne ośrodki charytatywne, szkoły, sierocińce i domy pomocy, służąc tym, którzy najbardziej tego potrzebują.

Charyzmatem zgromadzenia jest wiara w miłosierdzie Boga i pełne oddanie się służbie bliźnim. Ks. Grzegorz, przez całą swoją kapłańską drogę, był wierny temu powołaniu. Jego zaangażowanie w pracę z młodzieżą, a także gotowość do niesienia pomocy duchowej każdemu, kto tego potrzebował, sprawiły, że zyskał szacunek zarówno wśród współbraci ze zgromadzenia, jak i wiernych, z którymi miał styczność.

Ks. Grzegorz Szmyt, mimo swoich problemów zdrowotnych, do końca życia pozostał oddanym członkiem zgromadzenia Orionistów. Jego pasja do pracy z ludźmi, szczególnie z młodzieżą, oraz zaangażowanie w pomoc potrzebującym, były przykładem życia zgodnego z duchem służby, który wyznawał. Jego nagła i tragiczna śmierć wstrząsnęła zarówno jego współbraćmi, jak i wiernymi, którzy mieli okazję go spotkać i skorzystać z jego duchowej pomocy.

Pani Marta poleciała na wymarzone wakacje. Już z nich nie wróciła, ujawniono porażające kulisy
Rewolucja w strukturach PiS. Jarosław Kaczyński ma mianować nowego wiceprezesa, padło nazwisko
Obserwuj nas w
autor
Piotr Szczurowski

Od najmłodszych lat zainteresowany głównie motoryzacją. Od kilkunastu lat codziennie sprawdzam co nowego w branży - od lat na bieżąco.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport