Dorwał Hołownię na sejmowym korytarzu. Posypała się niezła wiązanka
Na korytarzach Sejmu doszło do ostrej wymiany zdań między posłem PiS Michałem Wójcikiem a marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Kością niezgody była decyzja Izby o wyrażeniu zgody na areszt dla byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie gryzł się w język.
Napięty dzień w Sejmie
Sejm w czwartek wyraził zgodę na zastosowanie aresztu na okres 30 dni wobec Zbigniewa Ziobry. Wniosek w tej sprawie skierowała komisja śledcza do spraw Pegasusa. Za tymczasowym aresztowaniem polityka zagłosowało 239 posłów , a przeciw było 178. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Tymczasem po zakończeniu obrad polityk Prawa i Sprawiedliwości Michał Wójcik podszedł do Szymona Hołowni, inicjując rozmowę na temat decyzji Sejmu. Padły bardzo mocne słowa.
Poseł PiS starł się z marszałkiem
Zbigniew Ziobro wczoraj ponownie znalazł się w centrum zainteresowania ze względu na przychylenie się sejmowej większości do wniosku o uchylenie jego immunitetu i zastosowanie 30-dniowego aresztu. Teraz sprawą zajmie się sąd, który zadecyduje, czy taki tok wydarzeń faktycznie będzie miał zastosowanie.
Tuż po wyjściu z sali plenarnej marszałek Szymon Hołownia udał się na rozmowę z dziennikarzami. Gdy ta dobiegła końca podszedł do niego poseł PiS Michał Wójcik , który miał poważne pretensje do lidera Polski 2050.
ZOBACZ: Kardynał zabrał głos w sprawie możliwej abdykacji Papieża Franciszka. Ujawnił szczegóły
Spięcie na korytarzu sejmowym
“Jeżeli jest dumny z tego, co robi, jeżeli uważa, że robił dobre rzeczy, to dlaczego boi się przyjść i o tym opowiedzieć? Jeżeli wierzy, że robi dobre rzeczy?” - pytał Hołownia. “Nie ma pan kręgosłupa” - odpowiedział Michał Wójcik. Marszałek odparł na to, że "ocenę swojego kręgosłupa pozostawia swojemu ortopedzie". Lider Polski 2050 dopytywał, czemu były minister sprawiedliwości uważa swoje czyny za słuszne, ale nadal unika wyjaśnień . Poseł PiS z kolei przypomniał, że "Ziobro już pojawił się przed komisją". “Gdzie ma iść, do aresztu, żeby go przesłuchać?” - ironizował.
Hołownia przywołał wówczas wcześniejsze słowa polityków PiS, podkreślając, że "uczciwy nie ma się czego obawiać". Z kolei Wójcik zwrócił uwagę na trudną sytuację międzynarodową i zarzucił opozycji brak realizacji działań od 14 miesięcy. Sugerował, że areszt dla Ziobry ma służyć zatuszowaniu tego faktu.
ZOBACZ: Wielka zmiana w podatku Belki. Polacy sporo zyskają
Marszałek zwrócił uwagę, że sytuacja zrobiła się bardzo napięta i zaproponował rozmowę w innym terminie. “Za chwilę zacznie mnie pan oskarżać za grzech pierworodny” - stwierdził Hołownia. W odpowiedzi Wójcik ostrzegł, że kiedyś faktycznie zostanie oskarżony. Lider Polski 2050 odpowiedział, że nie boi się takich zapowiedzi.
“Ja rozumiem. Dobrze, nie mogę się doczekać. Niech pan mnie nie straszy, bo ja nie jestem z tych strachliwych. Natomiast chcę jasno i wyraźnie powiedzieć, że bardzo pana szanuję. Szanuję też pana posła Ziobrę. Natomiast polskie państwo zapewnia sprawiedliwość dla wszystkich. Jeżeli organ wzywa, to trzeba się przed nim stawiać” - podsumował Hołownia.
