Doradca mera Mariupola: Rosjanie wywożą mieszkańców miasta do obozów filtracyjnych
Doradca mera Mariupola, Petro Andriuszczenko poinformował, że Rosjanie mogą przetrzymywać w obozach filtracyjnych nawet 27 tysięcy osób. Takie miejsca mają się znajdować m.in. w pobliżu miast Manhusz, Nikolske oraz Jałty. Ludzie w nich przetrzymywani przygotowywani są do deportacji.
- Zgodnie z aktualnymi danymi okupanci przetrzymują co najmniej 20 tys. osób w obozach filtracyjnych na linii: Manhusz, Nikolske i Jałta - napisał Andriuszczenko na Telegramie. Jak podał, kolejnych 5-7 tysięcy Ukraińców znajduje się w obozie koło wsi Bezymjanoje.
Rosjanie wywożą Ukraińców do obozów filtracyjnych
Andriuszczenko już w sobotę informował, że Rosjanie planują działania filtracyjne, dlatego też od poniedziałku chcą zamknąć oblegany od wielu tygodni Mariupol. "Filtracja" ma dotyczyć wszystkich mężczyzn, którzy trafią do Nowoazowska w obwodzie donieckim.
Według planów, część przetrzymywanych zostanie wcielona do rosyjskiego korpusu okupacyjnego, reszta do oczyszczania gruzów, których pełne są ukraińskie miasteczka podbijane przez rosyjską armię. Tzw. osoby "podejrzane" zostaną odizolowane.
O tym, że Rosjanie tworzą obozy filtracyjne informowały na początku kwietnia brytyjskie media. Mieszkańcy okupowanych miasteczek przez długie godziny transportowani mają być autobusami na tereny kontrolowane przez rosyjską armię, a następnie przeszukiwani i przesłuchiwani.
Klęska humanitarna w Mariupolu
Położenie, w jakim znajdują się obecnie mieszkańcy Mariupola jest dramatyczne. W mieście nie ma jedzenia, picia, opieki medycznej i ogrzewania. Wciąż trwają krwawe walki między ukraińską a rosyjską armią. Zdaniem niektórych, ofiar może być tam więcej niż w pozostałych miejscowościach.
- Sytuacja w Mariupolu pozostaje maksymalnie trudna, po prostu nieludzka - stwierdził w ostatniej przemowie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, dodając, że odpowiedzialność za to ponosi Federacja Rosyjska, która świadomie rujnuje to oraz inne ukraińskie miasta.
Rosjanie nie godzą się także na utworzenie korytarzy humanitarnych, a nieludzką metodę głodzenia przyjęli za jedną ze skuteczniejszych, by złamać władze w Kijowie. Doszło nawet do postawienia ultimatum, na które jednak nie zgodził się ukraiński rząd i prezydent.
Czym są obozy filtracyjne?
Obozy filtracyjne to rozwiązanie budzące najgorsze wspomnienia dwóch wojen czeczeńskich, podczas których wykorzystywano je na masową skalę. Miejscową ludność wyłapywano wówczas na ulicach i wyciągano z piwnic, a następnie wywożono w głąb Rosji, bito i torturowano.
Specjalnie stworzone miejsca służyły jako baza dla przetrzymywanych i zastraszanych Czeczenów. Decyzje dotyczące wywózki cywilów podejmowano arbitralnie. W opublikowanym w październiku przez Human Rights Watch raporcie szczegółowo opisano, jak Rosjanie traktowali okupowaną ludność. Mowa w nim o zjawiskach podobnych, jak te w Ukrainie, czyli torturach, gwałtach i innych formach terroru.
Organizacje broniące praw człowieka zwracają uwagę na fakt, że przymusowe deportacje bez możliwości ewakuacji w bezpieczniejsze miejsca są naruszeniem obowiązujących konwencji. Wiadomo, że mieszkańcy Mariupola zostają postawieni przed faktem dokonanym, często mając do wyboru albo deportację, albo śmierć z głodu.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Do polskiej armii wezwą nawet sześćdziesięciolatków. Wiemy, kto uniknie powołania
Gigantyczne problemy Władimira Putina. Elitarna jednostka odmawia walki w Ukrainie
Przyjaciel Putina grozi wszystkim Ukraińcom. "Teraz zaczyna się prawdziwa operacja specjalna"
Źródło: Onet, RMF FM