Donald Tusk o programie "500 plus": "Nikt tego nie będzie zabierał"
Donald Tusk podczas spotkania Klubu Swobody Obywatelskiej zapewnił, że po dojściu do władzy nie zamierza odebrać Polakom transferów socjalnych, takich jak "500 plus". Ponadto, w stanowczych słowach skrytykował rozpasanie obecnej władzy, która jego zdaniem nieodpowiedzialnie wydaje na siebie publiczne pieniądze.
Donald Tusk w zeszłym roku powrócił do polskiej polityki i ruszył do walki o władzę. Od tamtej pory jeszcze głośniej niż dotychczas punktuje rząd za jego liczne afery i potknięcia.
Odpowiedzią na krytykę byłego premiera jest straszenie przez PiS i sprzyjające władzy media m.in. tym, że ponowne rządy PO doprowadzą kraj do ruiny i odebrania obywatelom transferów socjalnych, dzięki którym Zjednoczona Prawica zdobyła przychylność wyborców. Sam Tusk wielokrotnie temu zaprzeczał, zapewniając, że nic co dane, nie zostanie odebrane. Identyczną obietnicę lider PO złożył kolejny raz, m.in. podczas ostatniego spotkania w ramach Klubu Swobody Obywatelskiej.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
"500 plus" zostanie utrzymane
Podczas wydarzenia Donaldowi Tuskowi przyszło zmierzyć się z pytaniem o to, jak wyobraża sobie "nowe otwarcie w polityce socjalnej państwa" oraz o to, "czy jest alternatywa dla prostych transferów finansowych". Zdaniem byłego premiera, rząd Zjednoczonej Prawicy operuje publicznymi pieniędzmi nieodpowiedzialnie i "przy okazji karmi swoich" . Pomimo krytycznej oceny działań obozu władzy, szef PO odnajduje wśród nich także korzystne rozwiązania, których po dojściu do władzy nie zamierza likwidować.
Chodzi tu głównie o program "500 plus", wokół którego, jak mówi Tusk, jest powszechny i zrozumiały konsensus. - To, co jest raz dane przez władzę, to wiadomo, że nikt tego nie będzie zabierał. Natomiast to wymaga o wiele większej dyscypliny finansowej. Jeżeli chce się dawać ludziom, to trzeba zachować najwyższe kompetencje i wysoką dyscyplinę finansową, jeżeli chodzi o inne wydatki - przede wszystkim wydatki na władzę - powiedział Tusk.
Tusk punktuje rozpasanie władzy
Szef PO dodał również, że państwo, które chce być hojne wobec obywateli, samo powinno pilnować finansowej dyscypliny w innych dziedzinach. Jeśli tak się nie dzieje, mamy to, czego doświadczamy obecnie - inflację i drożyznę. Jego zdaniem, koronnym przykładem niegospodarności i "wyrzucania pieniędzy w błoto" jest zwiększanie budżetu KPRM. Przypomnijmy, że w tym roku przewidziano, że wydatki na Kancelarię Premiera wzrosną o 600 proc.
- Trzeba być kompetentnym, mądrym i odpowiedzialnym, jeśli nie chce się, aby transfery społeczne zamieniły się błyskawicznie w drożynę, która w perspektywie kilku lat skonsumuje i pochłonie to, co państwo dało obywatelom - mówił polityk.
Jak zapewnił, najważniejszym zadaniem ekipy, która przejmie władzę po Prawie i Sprawiedliwości, będzie "naprawa państwa". Wyraził także przekonanie, że poza transferami pieniężnymi potrzebne jest zapewnienie Polakom usług na elementarnym poziomie, m.in. lepszej oferty zdrowotnej i edukacyjnej.
Wśród wymienionych przez Tuska ważnych dla obywateli tematów znalazły się poza tym środowisko i klimat, które wymagają wyłożenia gigantycznych środków. Były premier utrzymuje jednak, że potrafiłby zamienić finansowanie państwa jako władzy na finansowanie państwa jako zestawu usług. Jak poinformował lider Platformy Obywatelskiej, pod koniec stycznia 2022 roku odbędzie się pierwszy Kongres Programowy PO poświęcony potrzebie "budowania odpornej Polski".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Policjantka pokazała służbowy telefon. Dostała niecodziennego SMS-a
-
Konferencja Adama Niedzielskiego. Zwrócił się do ekspertów, którzy odeszli z Rady Medycznej
-
Groźny wypadek w Najwyższej Izbie Kontroli. Pracownik Banasia poważnie poszkodowany
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl Źródło: WP