Ważna informacja dla milionów Polaków. Nieoficjalnie: Rząd wprowadzi maksymalne ceny prądu
Rosną ceny prądu, a wraz z nimi rośnie także frustracja Polaków. Eksperci tymczasem nie mają dobrych wieści i prognozują, że w kolejnych miesiącach rachunki będą jeszcze wyższe, dlatego też rząd ma poważnie rozważać pomoc dla niektórych podmiotów, wprowadzając maksymalną cenę prądu. Szczegóły pomysłu mogą być znane już w najbliższą środę.
Kryzys na rynku energii mocno miesza w budżetach wszystkich Europejczyków, w tym także i Polaków. Z niepokojem obserwujemy nieustanne wzrosty kosztów korzystania z gazu czy prądu, oczekując jednocześnie, że w obliczu trudnych czasów, jakie nastały, rękę do najbardziej potrzebujących wyciągnie rząd, który chętnie mówi o swoim wsparciu dla obywateli.
Póki co obóz władzy pokusił się o uchwalenie przepisów, na mocy których otrzymać możemy tzw. dodatek elektryczny i węglowy , ale te nie należą się wszystkim odczuwającym boleśnie podwyżki, a ponadto, ich wysokość to zaledwie kropla w całym oceanie potrzeb.
Dziś pomocy potrzebują nie tylko gospodarstwa domowe, ale także małe i średnie przedsiębiorstwa, mierzące się z widmem bankructwa oraz samorządy, obarczane coraz większymi kosztami utrzymania swoich lokalnych wspólnot i coraz większą ilością obowiązków , a niedostające nic w zamian.
Nic dziwnego więc, że obóz Jarosława Kaczyńskiego znajduje się pod wzrastającą z każdym dniem presją zniecierpliwionych Polaków, od których przecież zależeć będzie już wkrótce to, czy PiS po raz trzeci z rzędu sięgnie po władzę. Ten argument mocno zdaje się przemawiać do polityków Zjednoczonej Prawicy, zwłaszcza, że sukcesu wcale nie mogą być pewni .
Będzie limit cen energii?
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że rząd intensywnie pracuje nad projektem zakładającym wprowadzenie maksymalnych cen prądu właśnie dla małych i średnich przedsiębiorstw, gospodarstw domowych, a także samorządów .
Nieoficjalnie mówi się, że stawki nie powinny przekroczyć 860 zł za 1 MWh, ale niewykluczone także, że będą jeszcze niższe niż 800 zł . Wszystko wyjaśnić ma się w środę, kiedy to będziemy już po posiedzeniu Rady Ministrów.
Rozmówca gazety twierdzi, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłym tygodniu dodatkowo może zebrać się Sejm, aby obradować nad pomysłem. Wyjaśnia także, na czym miałaby polegać rządowa propozycja.
- Zakłada ona wprowadzenie limitu, który będzie odzwierciedlał rzeczywiste koszty wytwarzania energii z poszczególnych nośników energii. Przewidujemy jednocześnie pokrywanie uzasadnionych kosztów tym, którzy przekraczają zakładany limit cenowy, a których udział jest konieczny w bilansie - zdradza.
"Gamechanger na 2023 rok"
Pomysł, aby wprowadzić limit uwzględniający rzeczywisty koszt wytworzenia energii nie jest niczym nowym i już jakiś czas temu zaświtał w głowach rządzących. Pierwotnie zakładał on porządne uderzenie w marże, ale ostatecznie nie został wprowadzony.
"DGP" zaznacza, że maksymalne ceny są korzystniejsze, bo "dają możliwość negocjowania z dostawcami jeszcze lepszych warunków". O zmianach w mechanizmie kalkulowania cen energii pisał w zeszłym tygodniu na Twitterze m.in. prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys, określając go mianem "gamechangera na 2023".
Wzrost rachunków i tak niemalże pewny
Jeśli rząd doprowadzi swoje zamiary do finalizacji, bez wątpienia ulży części Polaków, którzy żyją w nieustannym napięciu, mając przed sobą wizję naprawdę ciężkich miesięcy. Wzrost rachunków za prąd to przecież niejedyny problem, bowiem podwyżki nośników energii najmocniej napędzają inflację. Zauważmy, że we wrześniu to właśnie nośniki energii podrożały najwięcej - aż 44,2 proc. , a eksperci prognozują, że bez względu na rządowe systemy wsparcia, rachunki w przyszłym roku i tak wzrosną. Symulację przeprowadził portal Rachuneo, przewidujący, że podwyżki najbardziej odczują rodziny z dziećmi i gospodarstwa domowe, które wykorzystują prąd do ogrzewania. One zapłacą za prąd o kilkanaście lub nawet prawie o 40 proc. więcej niż dotychczas.
Pod wielkim znakiem zapytania stoi także kwestia tego, czy rząd zdecyduje się przedłużyć obowiązującą do końca 2022 r. tarczę antyinflacyjną, w ramach której obowiązuje stawka VAT na energię elektryczną w wysokości nie 23, a 5 proc.
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Wielkopolskie: Tragiczny pożar domu w Zalasewie. Nie żyje czteroosobowa rodzina, w tym dwoje dzieci
-
Krystyna Pawłowicz może stracić immunitet? Do sądu wpłynął akt oskarżenia, "nie ma świętych krów"
Źródło: money.pl, DGP, Goniec.pl