Dariusz Joński opuścił studio "Woronicza 17" w trakcie trwania programu
Wielka awantura w studiu "Woronicza 17". Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński opuścił program po tym, jak prowadzący Miłosz Kłeczek nie pozwolił mu wypowiedzieć się na temat galopującej inflacji. Zachowanie polityka zdumiało dziennikarza, który pokusił się o mało obiektywne komentarze.
Jak co niedziela, na antenie TVP Info wyemitowano program publicystyczny "Woronicza 17". Zaproszeni goście rozmawiali na tematy wybrane przez telewidzów w sondzie opublikowanej na Twitterze. Za stołem zasiedli przedstawiciele różnych ugrupowań, w tym poseł KO Dariusz Joński.
Od początku trwania programu temperatura w studiu była wysoka, głównie dzięki obsadzeniu na stanowisku prowadzącego gwiazdora TVP Miłosza Kłeczka. Jego komentarze spotykały się ze znaczną reakcją Jońskiego.
Słowna potyczka między gościem i prowadzącym
Pierwszym z tematów do dyskusji była zaprezentowana przez Mateusza Morawieckiego w tym tygodniu tarcza inflacyjna .
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
- To nic innego jak potężna obniżka podatków - zachwalał już na wstępie Kłeczek, zapowiadając materiał powielający wątpliwe tezy o rzekomym kolejnym wielkim programie adresowanym do Polaków.
Prowadzący program od początku ruszył z ofensywą na ugrupowanie opozycyjne i zapytał Dariusza Jońskiego, czy PO podpisze się pod rzekomo znakomitymi pomysłami Zjednoczonej Prawicy.
Między panami szybko wywiązała się ożywiona dyskusja. Kłeczek nie pozwolił posłowi KO powiedzieć kilku niewygodnych dla partii rządzącej faktów . Zamiast tego zagłuszał gościa, czytając wcześniej wynotowane suche dane i przytaczając wskaźniki ekonomiczne za rządów PO-PSL, które blado wypadały na tle tych obecnych.
- Mówimy o tarczy inflacyjnej. Pan nie słucha, co ja mówię - zaznaczał Joński, ale w odpowiedzi otrzymał tylko uwagę, że "nie ma zielonego pojęcia o ekonomii".
Joński opuścił studio TVP
- Proszę państwa, ponieważ w tym programie nie można powiedzieć, bo funkcjonariusz PiS-u zagłusza, zagłusza pan wszystko, co ja chcę powiedzieć. (...) Skoro pan nie chce słuchać tego, co my mamy do powiedzenia, to nie będziemy do pana programu w ogóle przychodzić - stwierdził Joński i poderwał się z krzesła.
Gdy jasnym stało się, że poseł KO zamierza opuścić studio, Kłeczek pokusił się o kolejny zgryźliwy komentarz, daleki od dziennikarskiej bezstronności.
- Pan poseł wychodzi. Pan poseł przyszedł odstawić medialną szopkę, po czym opuszcza studio - stwierdził prowadzący i przystąpił do ataku na Donalda Tuska, pytając, czy były premier zamierza zrobić coś, by wstrzymać handel emisjami dwytlenku węgla.
Joński jednak nie dał się dłużej wciągać w wymianę zdań i ostatecznie wyszedł. Gest ten sprowokował Kłeczka do wygłoszenia tyrady na temat abdykacji posła. Przypominał, że podczas ostatniego przemówienia Donald Tusk sam oskarżał Jarosława Kaczyńskiego, że ten abdykował , a dziś jego to jego poseł opuścił studio nagrań.
Poproszona o głos Lichocka stwierdziła zaś, że Joński przyszedł do programu po to, by "zrobić scenę" i ogłosiła, że to właśnie jest "metoda totalnej opozycji".
Nagranie opublikowano od razu na Twitterze TVP Info. Władze stacji liczyły zapewne na festiwal hejtu, jaki wyleje się na posła KO w komentarzach, jednak wiele osób zwracało uwagę na niegrzeczne i mało profesjonalne zachowanie Kłeczka.
Zdegustowani odbiorcy pisali, że gwiazdorowi TVP daleko do klasy, jaką prezentują choćby prowadzący podobne programy w komercyjnych telewizjach i przypominali przypadek Piotra Glińskiego, który swego czasu opuścił studio RMF FM.
Chwilę po zakończeniu emisji, Joński napisał na Twitterze, że od dziś nie pojawi się w żadnym programie prowadzonym przez Kłeczka.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Twitter
