Goniec.pl Wiadomości Stara Tuchorza. Dym widoczny był z wielu kilometrów, straży brakło wody do gaszenia pożaru. Straty sięgają 15 mln zł
Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza

Stara Tuchorza. Dym widoczny był z wielu kilometrów, straży brakło wody do gaszenia pożaru. Straty sięgają 15 mln zł

19 lipca 2022
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Sceny niczym z filmu sensacyjnego miały miejsce w sobotę, 16 lipca br., w Starej Tuchorzy. W ogniu stanęły zbiorniki z olejem napędowym na terenie firmy Jantex. Dyspozytor dostawał kolejne zaniepokojone telefony o kłębach czarnego dymu unoszącego się nad okolicą. Akcja gaśnicza rozpoczęła się od niemiłej niespodzianki: w hydrantach nie było ciśnienia. Wody dosłownie brakło. Straty liczone są w milionach.

Sobotnia akcja gaśnicza w Starej Tuchorzy zapadnie w pamięci wszystkich, którzy byli świadkami szalejącego żywiołu i złowrogich kłębów dymu czarnego niczym smoła , który mocno odcinał się na błękitnym niebie.

Około godziny 13:40 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Wolsztynie wpłynęło pierwsze zgłoszenie o pożarze . Zgłaszający poinformował, że ogień pojawił się na terenie firmy Jantex w Starej Tuchorzy . Pożar objął zbiorniki z olejem napędowym .

Jeszcze zanim strażacy dojechali na miejsce, dyżurny odbierał kolejne telefony . Okoliczni mieszkańcy byli zaniepokojeni widokiem, jaki zakłócił ich sobotni odpoczynek. Niektórzy nie byli w stanie określić, co tak naprawdę płonie, gdyż odległość była zbyt duża. Kłęby czarnego dymu widoczne były z kilkudziesięciu kilometrów.

Kłęby dymu były widoczne z kilkudziesięciu kilometrów. Fot.: Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza
Kłęby dymu były widoczne z kilkudziesięciu kilometrów. Fot.: Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza

Stara Tuchorza: strażacy nie mieli czym gasić pożaru

Kiedy wydawało się, że sprawy nie mogą przybrać gorszego biegu, przekorny los w okrutny sposób zażartował ze strażaków wysłanych do pożaru w Starej Tuchorzy . Ogień objął ogromne połacie terenu i już samo jego opanowanie było nie lada zadaniem.

Kiedy jednak strażacy z JRG Wolsztyn oraz gminy Siedlec podłączyli się do hydrantów, zorientowali się, że z węży nie tryska woda . Ciśnienie w sieci było zbyt małe. Zlokalizowanie wody, którą by można wykorzystać do gaszenia płomieni, było praktycznie niemożliwe.

Z hydrantów nie poleciała woda, strażacy musieli szukać jej gdzie indziej. Fot.: Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza
Z hydrantów nie poleciała woda, strażacy musieli szukać jej gdzie indziej. Fot.: Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza

Akcja gaśnicza połączona była z akcją ewakuacyjną 

Strażacy wiedzieli, że do poradzenia sobie z sobotnim pożarem będzie potrzebne zdecydowanie więcej zastępów. Natychmiast zgłosili, że konieczne jest wysłanie do Starej Tuchorzy kolejnych samochodów.

Ogień nieustannie rozprzestrzeniał się po halach. Na miejsce dojechali strażacy z JRG Nowy Tomyśl oraz specjalistycznych jednostek z JRG Leszno i JRG 7 Poznań . W czasie próby okiełznania pożaru trwała akcja ewakuacji pracowników obecnych na terenie zakładu.

Straty liczone są w milionach

Ugaszenie pożaru w Starej Tuchorzy nie było łatwe . Widać to na twarzach strażaków biorących udział w akcji gaśniczej, którzy byli wycieńczeni nieludzkim wysiłkiem w czasie, gdy z nieba lał się żar upałów.

Strażacy gaszący pożar w Starej Tuchorzy wykonali tytaniczną pracę. Fot.: Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza
Strażacy gaszący pożar w Starej Tuchorzy wykonali tytaniczną pracę. Fot.: Ochotnicza Straż Pożarna Tuchorza

Na terenie firmy Jantex w Starej Tuchorzy pracowało łącznie niemal 30 jednostek straży pożarnej. Profesjonalna akcja gaśnicza i ewakuacyjna zaowocowała brakiem jakichkolwiek poszkodowanych .

Pożar strawił budynki o łącznej powierzchni około 3500 metrów kwadratowych. Wstępne wycenienie strat opiewa na kosmiczne 15 milionów złotych . Teraz specjaliści zajmą się ustalaniem przyczyn pożaru i ewentualnego ustalenia winnych.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: wolsztyn112.info, goniec.pl

Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Interesuję się głównie problemami społecznymi oraz zagadnieniami związanymi z kulturą. W swojej pracy skupiam się na nagłaśnianiu ważnych i istotnych spraw w skali lokalnej, a do opisywanych spraw zawsze podchodzę bezstronnie. Moją pasją jest etnologia, szczególnie kwestie związane z kulturowym uwarunkowaniem społeczeństwa oraz dawne wierzenia. Szczególną uwagę przywiązuję do historii mówionej, gdzie nie ma jedynej i słusznej wersji wydarzeń historycznych. Przez trzy lata prowadziłam badania etnograficzne na terenie Ukrainy. Na Huculszczyźnie rozmawiałam ze świadkami historii na temat ich wspomnień o szkołach prowadzonych przez Polaków, czy prześladowaniu grekokatolików w czasie delegalizacji tego Kościoła na tamtejszych terenach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport