Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Co trzeba, a co wypada we Wszystkich Świętych. Znany ksiądz rozwiał wątpliwości
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 01.11.2023 13:31

Co trzeba, a co wypada we Wszystkich Świętych. Znany ksiądz rozwiał wątpliwości

cmentarz
Goniec.pl

Nadszedł listopad, a wraz z nim dzień Wszystkich Świętych i tzw. Zaduszki. Wiele osób dręczą w związku z tym powtarzające się co roku te same pytania o to, co wypada, a co nie wypada, co się powinno, a co nie w tych szczególnych dniach. Właśnie dlatego portal o2.pl postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości wraz z popularnym w mediach ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim. Niech jego słowa będą dla nas wszystkich przede wszystkim dobrym drogowskazem.

1. a 2. listopada. Jaka jest różnica?

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jaka jest właściwie różnica między 1. a 2 listopada, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski spieszy z odpowiedzią i od razu zwraca uwagę na popularny błąd. Jak podkreśla, 1 listopada to uroczystość Wszystkich Świętych, której nigdy nie powinno nazywać się “Świętem Zmarłych”.

- W tym dniu wyrażamy radość z tego, że tak wielu zmarłych jest już w niebie. (…) Więc to jest to radosne święto, a znakiem zewnętrznym jest to, że w tym dniu księża odprawiają mszę świętą w ornatach w kolorze białym - tłumaczy.

Z kolei 2 listopada to Dzień Zaduszny, w którym przede wszystkim modlimy się za zmarłych, w tym zwłaszcza dusze cierpiące w czyśćcu. - Tego dnia księża odprawiają mszę w kolorze fioletowym, co jest wyrazem smutku, refleksji i modlitwy za zmarłych - zwraca uwagę kapłan.

Interpol ściga Grzegorza Borysa. Za 44-latkiem wydano "czerwoną notę", co to oznacza?

Co z mszą świętą w dniu Wszystkich Świętych?

Inną kwestią, która spędza sen z powiek wielu osobom jest także to, czy we Wszystkich Świętych trzeba iść na mszę św. do kościoła. I tu nie mamy dobrych wiadomości dla liczących na taryfę ulgową.

- 1 listopada udział we mszy świętej jest obowiązkowy, bo to jest jedna z najważniejszych uroczystości w roku. Niemniej jednak bardzo często, odprawiane są msze na cmentarzu czy w kaplicach, żeby mogli w nich uczestniczyć również wierni, którzy wyjeżdżają lub odwiedzają tego dnia kilka cmentarzy - wyjaśnia ks. Isakowicz-Zaleski.

ZOBACZ: Już się zaczęło. Niebywałe, co dzieje się pod cmentarzami w całej Polsce

Duchowny podkreśla jednocześnie, że uczestnicząc w modlitwie na cmentarzu, przy symbolicznych krzyżach czy też pomnikach, możemy pomodlić się także za tych, których grobów odwiedzić nie możemy. A co z ogólnym zachowaniem na cmentarzach?

Dla nikogo odkryciem nie powinno być to, że będąc na nekropolii, musimy uszanować miejsce bez względu na nasze poglądy i wiarę. Chodzi przy tym nie tylko o szacunek do samych zmarłych, ale też ich rodzin, które przeżywają uzasadniony smutek.

- Oczywiście zdarzają się ludzie, którzy przychodzą na cmentarz z ciekawości lub z pewnego zwyczaju towarzyskiego, ale myślę, że jednak ogólnie społeczeństwo ma świadomość, że to jest miejsce, gdzie nie wypada przyjść w nastroju niepasującym do tej atmosfery - wyjawił rozmówca o2.pl.

Ks. Isakowicz-Zaleski zdradza: "Razi mnie to"

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zauważa również, że w wielu rodzinach Wszystkich Świętych nierozerwalnie związane jest ze spotkaniami z rodziną, ale nie powinno być to wymówką do prowadzenia np. głośnych rozmów twarzą w twarz lub przez telefon.

Pytany zaś o to, jak podchodzi do kwestii pozostawiania na grobach zniczy z symbolami religijnymi, mówi, że jeśli tylko zostaną one odpowiednio zutylizowane, to nie ma nic przeciwko. Bardziej razi go natomiast brak umiaru.

ZOBACZ: Poszli na grób Janusza Weissa. Gdy zobaczyli znicze, nie mogli powstrzymać łez

- To nie chodzi o to, żeby każdy zapalił 20 zniczy na grobie. Ja myślę, że jak ktoś odwiedza ileś tam grobów i na każdym zapali jeden znicz, to jest to absolutnie wystarczające - twierdzi.

Źródło: o2.pl