Co dalej w sprawie Sebastiana M.? Nieoczekiwana decyzja sądu
Co z listem żelaznym dla Sebastiana M., podejrzewanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1? Mężczyzna przebywa aktualnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie trwa postępowanie ekstradycyjne. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w poniedziałek 6 listopada rozpatrywał wniosek o wydanie dokumentu.
Sebastian M. i jego obrońca wnoszą o wydanie listu żelaznego
Sebastian M. podejrzany jest o spowodowanie 16 września br. tragicznego wypadku na autostradzie A1 , w którym zginęła trzyosobowa rodzina, w tym 5-letnie dziecko.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w poniedziałek 6 listopada rozpatrywał wniosek o wydanie Sebastianowi M. listu żelaznego. Wniosek złożył obrońca podejrzewanego 32-latka. Dokument miałby gwarantować oskarżonemu pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procedury karnej. Oskarżony zobowiązuje się z kolei odpowiadać z tzw. wolnej stopy.
Sąd nie podjął decyzji
W poniedziałek sąd nie podjął ostatecznej decyzji w tej sprawie. Wniosek był rozpatrywany na posiedzeniu niejawnym. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim odroczył do 17 listopada wydanie orzeczenia ws. listu żelaznego dla Sebastiana M. - Odroczenie wynikało z tego, że sąd potrzebuje dodatkowych informacji, co się dzieje w związku z zatrzymaniem podejrzanego poza granicami kraju, a więc jak wygląda procedura ekstradycyjna. Jeśli będziemy mieli taką informację - do czego sąd zobowiązał prokuratora - będziemy procedować na dalszym posiedzeniu w dniu 17 listopada - przekazał sędzia Grzegorz Krogulec.
- Zakładam, że 17 listopada wszystkie informacje, które do tej pory nie zostały załączone, zostaną zgromadzone i to będzie dzień, w którym będziemy mogli podjąć decyzję. Rozważamy, że ogłoszenie (orzeczenia) odbędzie się w sposób jawny i wtedy sąd poinformuje o decyzji i motywach rozstrzygnięcia - dodał sędzia.
Obrońca Sebastiana M. zabiera głos
Mecenas Bartosz Tiutiunik wystąpił o list żelazny dla swojego klienta 4 października. To właśnie tego dnia Sebastian M. został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przez polskie służby we współpracy z lokalną policją.
- Kwestia listu żelaznego jest normalnym instrumentem przewidzianym w kodeksie postępowania karnego. To nie jest nic nadzwyczajnego. Funkcjonuje to rozwiązanie w polskiej procedurze od lat i służy to temu, że w sytuacji, kiedy podejrzany czy oskarżony przebywa za granicą - a tak było w momencie składania tego wniosku i tak jest dziś, mimo zatrzymania mojego klienta na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich - sąd okręgowy może wydać list żelazny, czyli swoiste zapewnienie, że taka osoba może odpowiadać z wolnej stopy - mówił mec. Tiutiunik.
Obrońca poinformował, że jego klient przebywa obecnie na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, jednak nie odpowiedział, czy Sebastian M. jest w areszcie. - Nie mam konkretnych informacji formalnych na temat rodzajów środków, które są w stosunku do niego stosowane - mówił. Adwokat dodawał także, że wobec jego klienta trwa procedura ekstradycyjna do Polski, ale nie wie, kiedy zostanie ona zakończona. Sebastian M. miał odmówić poddania się ekstradycji.
Źródło: PAP