Cała Polska właśnie się dowiedziała. Szczęsny wolał utrzymać to w tajemnicy?
Medialne doniesienia okazały się prawdą i Wojciech Szczęsny oficjalnie przechodzi do FC Barcelony. Transfer to dla piłkarza nie tylko nowe miejsce pracy, ale także spore zmiany w życiu prywatnym. Wiadomo już, gdzie piłkarz wraz z rodziną zamieszkają po przeprowadzce. Czy będą sąsiadami Roberta Lewandowskiego?
Wojciech Szczęsny wraca do gry
Pod koniec wakacji media obiegła szokująca informacja o przejściu na emeryturę Wojciecha Szczęsnego . Okazuje się jednak, że przerwa od kariery nie potrwała zbyt długo, bo kilka dni temu w sieci pojawiły się doniesienia o debiucie bramkarza pod szyldem FC Barcelony.
Finalnie na jaw wyszło, że wieści te były prawdą, co potwierdził sam zarząd klubu. Sportowiec podpisał bowiem roczny kontrakt z drużyną i już wkrótce zadebiutuje w jej barwach. Wiadomo także, gdzie piłkarz z rodziną zamieszkają po przeprowadzce do Hiszpanii. To bardzo blisko domu Roberta Lewandowskiego.
Wojciech Szczęsny będzie sąsiadem Roberta Lewandowskiego
Wojciech Szczęsny oraz jego żona Marina od lat inwestują w liczne nieruchomości. Dzięki temu rodzina może poszczycić się domami w różnych częściach świata. W związku z przejściem do FC Barcelony piłkarz może również liczyć na zapewnione lokum w stolicy Katalonii. Według doniesień portalu „Meczyki” bramkarz ma być sąsiadem Roberta Lewandowskiego.
Polak znalazł już dom obok Castelldefels - donosi redaktor naczelny portalu.
ZOBACZ: Ania Rusowicz wzięła potajemny ślub. Właśnie wyjawiła z kim
Zawodnicy nie będą długo sąsiadami
Okazuje się jednak, że rodzina Wojciecha Szczęsnego nie będzie miała okazji nacieszyć się zbyt długo towarzystwem Lewandowskich . Piłkarz wraz z żoną Anną zdecydowali się bowiem na budowę własnego domu, którego nie będą musieli wynajmować. Mimo to obie rodziny najpewniej będą mieć ze sobą dobry kontakt. Przypomnimy, że to właśnie Lewy przekonywał przyjaciela do przerwania emerytury i podpisanie kontraktu z FC Barceloną.
Nie byłem pewny, czy jestem gotowy na nowe wyzwania. Porozmawiałem z rodziną i przyjaciółmi, którzy powiedzieli mi, że byłbym głupi, jeśli bym tego nie zaakceptował. Robert Lewandowski odegrał sporą rolę w tym transferze, bo był pierwszą osobą, która w ogóle przyszła do mnie z pomysłem, by przekonać mnie do transferu. To Robert do mnie zadzwonił i zapytał, czy ten ruch jest możliwy do zrealizowania - powiedział bramkarz podczas rozmowy z klubową telewizją.
ZOBACZ: Najpierw Kaczorowska z mężem, a teraz oni. Kolejna para ogłosiła rozstanie