Była 36. minuta meczu. Lewandowski spektakularnie zmarnował karnego
Robert Lewandowski zmarnował rzut karny w hitowym meczu Barcelony z Atletico Madryt, posyłając piłkę wysoko nad bramkę Jana Oblaka przy stanie 1:1. Sytuacja wywołała falę komentarzy, a eksperci i kibice mówią o jednym z najgorzej wykonanych karnych w jego karierze.
Koszmarny karny Lewandowskiego
Starcie Barcelony z Atletico od pierwszych minut miało tempo godne ligowego szczytu – goście szybko objęli prowadzenie, a gospodarze odpowiedzieli trafieniem Raphinhi. Chwilę później, po faulu na Danim Olmo, sędzia wskazał na „jedenastkę”, którą Lewandowski zamienił jednak w ogromne rozczarowanie, posyłając piłkę daleko nad poprzeczką, bez szans na interwencję bramkarza. Była to 36. minuta meczu.
Reakcje kibiców i ekspertów
W polskich i hiszpańskich mediach natychmiast pojawiły się komentarze podkreślające skalę pudła, a niektórzy komentatorzy określili je mianem najgorszego karnego w dorobku napastnika Barcelony. W sieci zaroiło się od nagrań i analiz tej sytuacji, a dyskusja szybko wykracza poza sam mecz, dotykając także formy i pewności siebie doświadczonego snajpera.
Co ciekawe, Lewandowski tym samym stał się pierwszym piłkarzem La Liga w tym sezonie, który zmarnował dwie “jedenastki”.
Co to oznacza dla Barcelony
Zmarnowana szansa z 11 metrów odebrała Barcelonie idealny moment na przechylenie losów spotkania, zostawiając wynik wciąż otwarty. W kontekście walki o najwyższe cele w LaLiga każdy taki detal może mieć ogromne znaczenie, dlatego kolejne występy Lewandowskiego będą obserwowane jeszcze uważniej niż dotąd.
Tak spektakularne pudło może stać się dla Lewandowskiego impulsem do sportowej reakcji i szybkiej rehabilitacji w kolejnych meczach. Równocześnie w tle nie milkną spekulacje dotyczące jego przyszłości w Barcelonie, co tylko podsyca emocje wokół każdego zagrania polskiego napastnika.