Była 3:53. Nagle wybuchł potężny pożar, aż 10 zastępów straży w akcji
Pożar w Osiecznicy. Ogień zajął 16 tirów stojących na parkingu. Opony wybuchały z powodu wysokiej temperatury, a strażacy prowadzący akcje obawiali się, że ten sam los podzielą wypełnione paliwem zbiorniki. Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują skalę i siłę żywiołu. Mieszkańców Osiecznicy zastanawia jeden fakt.
Ogromny pożar, w ogniu stanęło 16 ciężarówek
Potężny pożar na parkingu w Osiecznicy. Około godziny 4 nad ranem w ogniu stanęło 16 zaparkowanych ciężarówek. Mł. asp. Sławomir Kowalik z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Bolesławcu rozmawiał z dziennikarzami TVN24. Strażak nakreślił sytuację.
- Do pożaru 16 ciężarówek z naczepami w nocy z soboty na niedzielę w Osiecznicy (powiat bolesławiecki, województwo dolnośląskie), skierowanych zostało 10 zastępów straży pożarnej - przekazał dziennikarzom. Obecni na miejscu strażacy nie mieli łatwego zadania.
Opony eksplodowały od ciepła
Pożar widoczny był z daleka, a czerwona łuna rozświetlała nocne niebo . Strażacy wezwani na miejsce wiedzieli, że muszą zminimalizować straty i zaczęli prowadzić akcję tak, by ogniem nie zajmowały się kolejne ciężarówki.
- Udało obronić się sześć samochodów ciężarowych i dwa samochody osobowe . Po przybyciu pożarem objętych było 16 pojazdów ciężarowych, był to w pełni rozwinięty pożar. Zaczął się w środkowej części składu pojazdów - przekazał mł. asp. Sławomir Kowalik.
Strażacy musieli uważać na wybuchające opony ciężarówek . Guma nie wytrzymywała temperatury panującej tuż obok pożaru i eksplodowała. Prowadzący akcję gaśniczą dbali również o to, by wybuchać nie zaczęły również wypełnione ropą zbiorniki .
OSP Osiecznica biorące udział w akcji pokazała zdjęcia z miejsca akcji . Widać na nim, że ogień nie dawał za wygraną i do ugaszenia płomieni konieczne było zaangażowanie wielu strażaków. Mieszkańcy zwrócili uwagę na jeden szczegół .
To kolejny taki pożar, czy to przypadek?
Pożar w Osiecznicy, który wybuchł w niedzielę 16 kwietnia nad ranem, nie był pierwszym tego typu zdarzeniem w tej okolicy . 12 kwietnia w ogniu stanęły zaparkowane ciężarówki zaparkowane dokładnie w tym samym miejscu. Wtedy spaleniu uległo sześć pojazdów.
Mieszkańcy zauważają, że może to podejrzany zbieg okoliczności i nieszczęść. - Podłość ludzka nie ma granic - czytamy w jednym z komentarzy pod wpisem strażaków. - To już nie mógł być przypadek - dodał ktoś inny. - Konkurencja czy niezadowoleni kierowcy winni - pyta kolejny komentujący. Te kwestie wyjaśniać będzie teraz policja, która rozpoczęła działania tuż po ugaszeniu pożaru przez strażaków. Konieczne jest ustalenie kto lub co stoi za pojawieniem się ognia i ogromnymi stratami.
Źródło: tvn24, goniec.pl