Była 19:48. W TVP pojawił się mąż zaginionej Izabeli. "To jest najstraszniejsze"
W piątkowym wydaniu serwisu “19:30” na antenie Telewizji Polskiej jeden z materiałów został poświęcony Izabeli Parzyszek. Punktualnie o godzinie 19:48 na ekranach pojawił się jej mąż Tomasz. Mężczyzna opowiedział, co do tej pory udało się ustalić.
Izabela Parzyszek zaginęła
Izabela Parzyszek , 35-letnia mieszkanka Kruszyna, w piątek, 9 sierpnia wyruszyła do Wrocławia , by odebrać ze szpitala ojca. Tuż przed godz. 20 jej samochód uległ awarii. Gdy powiadomieni o zdarzeniu bliscy dodarli na miejsce, kobiety już nie było - zniknęła bez śladu, pozostawiając po sobie tylko telefon komórkowy.
Informacja o zaginięciu kobiety szybko obiegła całą Polskę. Pojawiły się liczne teorie na temat jej zniknięcia, a policja dokładnie bada sprawę. Bliscy Izabeli natomiast rozpaczliwie błagają o pomoc.
Mąż Izabeli apeluje o pomoc
Mąż 35-latki od dłuższego czasu zwraca się o pomoc w odnalezieniu żony. Apeluje szczególnie do kierowców, którzy podróżowali feralnego dnia autostradą A4 w rejonie powiatu złotoryjskiego.
Priorytetem jest znalezienie nagrań. Iza zaginęła na autostradzie. To nie jest pusta droga. Chcemy dotrzeć do jak największej liczby kierowców. Może ktoś ją widział, może ktoś przejeżdżał tą trasą i ma kamerę w samochodzie. Proszę o sprawdzenie nagrań i przekazanie ich policji. Bardzo proszę o pomoc - przekazał pan Tomasz Parzyszek.
Zobacz: Przejechali drogę, którą jechała Izabela. Jeden szczegół budzi grozę
Istnieje szansa, że jedno z takich nagrać trafiło już do policjantów. Mąż zaginionej wspomniał o tym w rozmowie z portalem NaTemat.
Być może jest jedno nagranie, które do czegoś mogłoby się przydać, te materiały posiada policja. Tak naprawdę wszystko, co mamy, to wiemy, jak była ubrana tego dnia. I to tyle, co udało nam się ustalić – wyjaśnia.
Tomasz Parzyszek na antenie TVP
W sobotę, 17 sierpnia, dokładnie o godzinie 19:48 na antenie Telewizji Polskiej zobaczyliśmy Tomasza Parzyszka. Mąż Izabeli przyznał, że sprawa zaginięcia jego ukochanej poruszyła całą rodzinę. Dodał też, co budzi w nich największą obawę.
To był ostatni kontakt. I my tak naprawdę do tej pory wiemy tylko to. To jest właśnie najstraszniejsze - powiedział Tomasz Parzyszek.