Balon spadł na pole w woj. zachodniopomorskim. Czy to ten, o którym alarmowało RCB?
W zeszłą sobotę część Polaków otrzymało tajemniczy alert RCB. Dotyczył on "obiektu powietrznego przypominającego balon", który zmierzał nad Polskę z kierunku Białorusi. Odczytali go mieszkańcy województw: kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego. Następnego dnia w Biskupicach na jedno z pól spadł niezidentyfikowany obiekt. Czy jest on związany z rządowym ostrzeżeniem?
Zaskakujący alert wysłany do mieszkańców trzech województw
W sobotę 13 maja mieszkańcy północno-zachodniej części naszego kraju otrzymali sms-a o niecodziennej treści. - Trwają poszukiwania obiektu powietrznego przypominającego balon. W przypadku jego znalezienia nie podnoś, powiadom najbliższy posterunek Policji - przeczytali w alercie RCB na swoich telefonach mieszkańcy województw: kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego.
Tajemniczy obiekt , który zmierzał do Polski z kierunku Białorusi, ostatni raz widziany był w pobliżu Rypina w woj. kujawsko-pomorskim, po czym utracono go z radarów. Obiekt poszukują obecnie Wojska Obrony Terytorialnej.
Szczątki obiektu przypominającego balon odnalezione na prywatnej posesji
Kolejnego dnia, w niedzielę, 14 maja, zaskakującego znaleziska dokonała mieszkanka Biskupic (woj. zachodniopomorskie). Na prywatnej posesji kobieta dostrzegła szczątki obiektu przypominającego balon. Na miejsce błyskawicznie wezwała policję. O sprawie poinformowali dziennikarze "Super Expressu".
- Potwierdzam, że na terenie gminy Biały Bór spadł niezidentyfikowany obiekt - informowała w rozmowie z "Super Expressem" st. asp. Anna Matys z Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku. - Niestety nie możemy udzielić żadnych szczegółowych informacji - dodała.
Fałszywy alarm. Oświadczenie burmistrza Białego Boru
Służby zabezpieczyły znalezisko. Jego pochodzenie ujawni specjalne badanie. Wszystko wskazuje na to, że doniesienia są fałszywym alarmem i nie jest to zagadkowy obiekt, który miał przylecieć z Białorusi.
- Po działaniu WOT i policji ustalono, że to resztki balonu meteorologicznego, a nie tego szukano - wyjaśniał w rozmowie z dziennikarzami se.pl burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski.
Źródło: se.pl
