Awantura na spotkaniu z Kaczyńskim. ”Oszukiwał pan ludzi”
Na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim padły mocne słowa. Prezes PiS odpowiadał na pytania sympatyków w Leżajsku (woj. podkarpackie). Nagle jedna z osób postanowiła poruszyć temat wraku Tupolewa. “Przez osiem lat oszukiwał pan ludzi” – powiedział do Kaczyńskiego. Ten szybko nazwał go ”człowiekiem Putina”.
Jarosław Kaczyński w Leżajsku
Prezes PiS spotkał się w niedzielę z sympatykami w Leżajsku . Na miejscu wygłosił kilkudziesięciominutowe przemówienie. Po jego zakończeniu Jarosław Kaczyński zaczął schodzić ze sceny. Wówczas Elżbieta Witek , moderująca spotkanie, zasugerowała mu, aby odpowiedział na kilka pytań od zebranych osób. Mało kto spodziewał się, że chwilę później dojdzie do awantury.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Komenda nie będzie miał typowego pogrzebu
Zapytał Kaczyńskiego o wrak Tupolewa. Doszło do awantury
Jarosław Kaczyński chętnie zabrał się do odpowiadania na pytania sympatyków. Problem pojawił się w momencie, kiedy została poruszona kwestia wraku Tupolewa . Mężczyzna nie szczędził mocnych słów prezesowi PiS. Chwilę później, w akompaniamencie buczenia, zabrano mu mikrofon.
Panie pośle, mam pytanie. Osiem lat rządziliście, a gdzie jest wrak ze Smoleńska? Przez osiem lat oszukiwał pan ludzi, stworzył ideologię smoleńską, wielkie kłamstwo smoleńskie – powiedział.
Awantura na spotkaniu z Kaczyńskim
Na zarzuty wobec prezesa PiS zareagowała Elżbieta Witek. Stwierdziła, iż „nie ma żadnego kłamstwa smoleńskiego, są ofiary katastrofy smoleńskiej ”. Jarosław Kaczyński nie pozostawał mężczyźnie dłużny – zasugerował, że powinny zająć się nim służby .
To jest klasyczny przykład, że nawet na tej sali są ludzie Putina . To jest wielka obrona Putina – powiedział.
Zebrani na Sali rozpoczęli wówczas skandowanie „Jarosław, Jarosław”. Prezes zapewnił, iż jego opinia co do „zamachu” jest niezmienna.
U Putina jest wrak, bo nawet gdyby te resztki wraku znalazły się w Polsce, to pewnie jeszcze łatwiej byłoby udowodnić, to co już jest udowodnione, że to był zamach – dodał.
Źródło: Fakt.pl