Anna Popek zrzuciła ubrania i zareklamowała nowy program TVP. Internauci zbulwersowani
Anna Popek pracuje w TVP od 1999 roku, a na krętych korytarza przy Woronicza z zazdrością szepcze się o gorliwości, z jaką podchodzi do swoich obowiązków. Niestety, nie zawsze zapał idzie w parze ze skutecznością. Zdjęcie prezenterki, jakie pojawiło się na oficjalnym profilu TVP, zbulwersowało internautów. Reakcja obu stron była natychmiastowa.
Anna Popek pracuje w TVP niemal od ćwierćwiecza
Anna Popek może pochwalić się długim stażem pracy w TVP i na swoim koncie ma kilka popularnych programów, których sukces z pewnością może przypisać także sobie. Dziennikarka zaczynała jako członkini zespołu przygotowującego "Kawę czy herbatę?", czyli pierwowzór "Pytania na śniadanie" .
Gwiazda swoim konferansjerskim sznytem bawiła także widzów "Świat się kręci", "Dzień dobry, Polsko", "Załóż się", wspomnianego pasma śniadaniowego oraz nadawanego nie w konwencji rozrywkowej, a informacyjnej cyklu "Wstaje dzień" w TVP Info . To właśnie tę produkcję postanowiła zareklamować w dość… odważny sposób. O czym mowa?
Wpadka Anny Popek. Nieudolnie zareklamowała program TVP
Anna Popek jest aktywna w mediach społecznościowych, na swoim profilu regularni publikuje rozmaite fotosy. Nie dziwi zatem, że jej wizerunek trafił także na stronę TVP Info - wszak jest jedną z gospodyń "Wstaje dzień". W ramach porannego programu serwuje telewidzom informacje z zakresu gospodarki, kultury, pogody i bieżących wydarzeń z kraju i ze świata.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Anna Popek zapomniała o subtelnej różnicy dzielącej rozrywkowe show TVP od poważniejszych, których oczekują odbiorcy informacyjnego kanału. Dowodem na tę wierutną pomyłkę jest pewien wpis. W jaki sposób 55-latka zachęcała w nim do oglądania?
Rzucanie śnieżkami, lepienie bałwana, czy jazda na sankach? - tymi beztroskimi słowami okrasiła zdjęcie, które momentalnie oburzyło internautów.
Powodem, dla którego w sekcji komentarzy rozgorzałą zażarta dyskusja, był ubiór prezenterki. Według większości użytkowników sieci był wyjątkowo nieadekwatny i zbyt skąpy. Internauci nie zostawili na autorce suchej nitki. Jak wyglądała?
Internauci oburzeni odważnym fotosem Anny Popek. "To telewizja publiczna, czy..."
Annie Popek zimowa aura zupełnie nie przeszkadzała, by w szpilkach i krwistoczerwonej kreacji przypominającej jednoczęściowe bikini usiąść na ośnieżonej ławce i zalotnie uśmiechać się do aparatu . Skąpana w blasku odbijających się od śniegu promieni słonecznych prowadząca niestety nie przewidziała, że wirtualna społeczność nie będzie podzielała jej entuzjazmu.
- A Pani to szuka męża, czy jednorazowej zabawy? B o jak inaczej można nazwać te wszystkie roznegliżowane zdjęcia, które się umieszcza na profilu programu TVP, na które my, podatnicy musimy płacić
- To telewizja publiczna, czy… Przegięcie według mnie.
- Oj Ania, Ania. Tak to można promować "Sanatorium miłości", a nie TVP Info
- Szok, że ten filmik nie pochodzi z portalu randkowego, lecz z oficjalnej strony "Wstaje Dzień" TVP Info - czytamy na Twitterze, skąd feralny post szybko zniknął.
Anna Popek niestety nie będzie miała okazji, aby odnieść się do zarzutów o mało subtelnej i nietrafionej promocji swojego programu. Na razie prowadząca zgłosiła przeziębienie i nie wiadomo, kiedy znów pojawi się na ekranie. Może zmarzła właśnie podczas niefortunnej sesji?