Andrzej z "Sanatorium miłości" już nie jest bezdomny. Ujawnił, ile zarabia
Andrzej, jeden z uczestników programu "Sanatorium miłości", przez lata zmagał się z wieloma problemami. Na antenie TVP wyznał, że jest bezdomny i mieszka w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej. Na szczęście, to już przeszłość.
Wystartowała nowa edycja "Sanatorium miłości"
Wraz z wiosenną ramówką na antenie TVP pojawiło się lubiane przez wielu widzów "Sanatorium miłości" prowadzone przez Martę Manowską. Do programu zgłaszają się seniorzy, którzy pomimo dojrzałego wieku, wierzą, że w ich życiu wiele jeszcze może się wydarzyć. Niejednokrotnie telewizyjne show faktycznie odmieniło ich los.
Andrzej z "Sanatorium miłości" zmierzył się z hejtem
Jednym z bohaterów "Sanatorium miłości" był Andrzej. Mężczyzna od początku wyróżniał się spośród uczestników otwartością i bezpośrednim sposobem komunikacji, co nie przysporzyło mu sympatii widzów.
W programie widzowie mogą mnie oglądać takiego, jakim jestem w realnym życiu. Nikogo nie gram. Jestem dżentelmenem w pełnym tego słowa znaczeniu. Przyjmuję na klatę to, co narozrabiałem, i potrafię przyznać się do błędów i różnych sytuacji z przeszłości. Uważam, że jestem prawdziwym wojownikiem - powiedział w rozmowie z Plejadą.
Andrzej już w pierwszym odcinku “Sanatorium miłości” zdradził, jak wygląda jego życie. Wspomniał wówczas, że jest bezdomny i mieszka w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej. Brakowało mu też płynności finansowej.
ZOBACZ TAKŻE: Teresa Lipowska ujawniła, jak wyglądało jej ostatnie spotkanie z Zofią Kucówną. “Od dłuższego czasu się źle czuła”
Jak obecnie wygląda życie Andrzeja z "Sanatorium miłości"?
Andrzej z "Sanatorium miłości" ostatnio udzielił szczerego wywiadu portalowi Plejada. Podczas rozmowy wyjawił, jak obecnie wygląda jego życie. Bohater show TVP znalazł pracę, a także wynajął mieszkanie.
Obecnie mam dach nad głową, wynajmuję mieszkanie, za które normalnie płacę , i bardzo się cieszę, że spędziłem w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej kilka miesięcy, bo dodało mi to skrzydeł - zdradził mężczyzna.
Andrzej z "Sanatorium miłości" znalazł zatrudnienie w firmie zajmującej się transportem, a do wypłaty i otrzymywanej emerytury dorabia sobie, pomagając przy przeprowadzkach. Jakim budżetem dysponuje?
Moja płynność finansowa się ustabilizowała i mogę dorobić do niedużej emerytury, która wynosi ok. 2 tys. zł. Pracuję jako kierowca w firmie transportowej. Kierowcy tirów zarabiają 9 tys. zł miesięcznie, a mnie wystarczy te 3,5 do 4,5 tys. zł . Pomagam też koledze przy przeprowadzkach, dzięki czemu zawsze wpadnie kilka groszy. Dla mnie praca fizyczna to relaks - zdradził uczestnik programu TVP.