Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Andrzej Duda w ogniu krytyki. Znany duchowny nie zostawił na nim suchej nitki
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 23.08.2022 19:30

Andrzej Duda w ogniu krytyki. Znany duchowny nie zostawił na nim suchej nitki

andrzej duda
Pawel Wodzynski/East News

Andrzej Duda wygłosił 15 sierpnia, podczas Święta Wojska Polskiego uroczyste przemówienie, które nie wszystkim się spodobało. Słowa prezydenta postanowił skrytykować o. Ludwik Wiśniewski, który w ostatnim czasie specjalizuje się w pisaniu listów do polityków. Duchowny nie zostawił na prezydencie suchej nitki.

W pewnym momencie prezydent poruszył kwestię "zagrożenia migracyjnego", dziękując żołnierzom za ich niezwykle ciężką, jak również wierną służbę. W opinii wielu osób, powiedział kilka słów za dużo.

Andrzej Duda w ogniu krytyki. Znany duchowny nie zostawił na nim suchej nitki

- Ale właściwie w tym samym momencie nasz kraj bezpośrednio znalazł się w zagrożeniu. Tak! Dzisiaj śmiało można mówić: nasz kraj znalazł się w zagrożeniu. Nie tylko granica Rzeczypospolitej jako taka, nie było to tylko i wyłącznie zagrożenie migracyjne. (...) mówiliśmy cicho, między sobą, że to nie jest spektakularna i odosobniona akcja, ale że jest to część szerszego planu, który realizują ci, którzy są wrogo nastawieni wobec Rzeczypospolitej, wrogo nastawieni wobec wspólnoty europejskiej - mówił 15 sierpnia Andrzej Duda.

- Że być może jest to po prostu próba tego, czy Polacy staną na wysokości zadania obrony swojej ojczyzny z pełną odpowiedzialnością, pełnym profesjonalizmem, ale także i pełną determinacją. Od pierwszego dnia – dzięki postawie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, dzięki Waszej postawie – pokazaliśmy tę determinację całemu światu, broniąc polskiej granicy, broniąc granicy Unii Europejskiej, broniąc granicy strefy Schengen. Mimo różnego rodzaju ataków różnych durniów i zdrajców, różnych nieodpowiedzialnych ludzi polski żołnierz stanął na wysokości zadania. Wytrzymał. Dziękuję za to z całego serca - kontynuował prezydent.

W dalszej wypowiedzi nawiązał również do kwestii "ataku hybrydowego" zorganizowanego przez Białoruś przy współpracy z Moskwą. Jego głównym celem miało być rozprężenie unijnych granic, a także wprowadzenie chaosu w szeregach sojuszu NATO. Przypomnijmy, że w ramach tych działań stosowano tzw. push-backi, czyli nielegalne wypychanie ludzi, którzy starali się azyl.

W lasach Podlasia i Lubelszczyzny wciąż błądzą migranci, których polskie i białoruskie wojsko przepycha między sobą jak marionetki. Nie sposób zliczyć śmierci, która dotknęła wielu z nieświadomych i wrzuconych w tę sytuację ludzi. Na granicy do dziś działają fundacje pomagające wszystkim tym, których uda się znaleźć.

Sprawę przemówienia dobitnie skomentował duchowny, o. Ludwik Dąbrowski OP, dominikanin znany z ciętego języka i ostrych opinii o polityce rządowej. Jego kolejny list, wcześniejszy napisał dla Jarosława Kaczyńskiego, został opublikowany w "Gazecie Wyborczej".

- Poczułem się zobowiązany do napisania tego listu po wysłuchaniu Pańskiego przemówienia 15 sierpnia. Zbiegło się ono w czasie z relacją znajomego, który pomaga uchodźcom przy polsko-białoruskiej granicy. (...) Zestawił w nim Pan sukces w wojnie polsko-bolszewickiej z sukcesem w walce o zablokowanie granicy przed uchodźcami - pisał dominikanin, wyraźnie zaniepokojony retoryką Andrzeja Dudy.

- Moim zdaniem to karykaturalne zestawienie! Nieszczęśni uchodźcy, oszukani przez Łukaszenkę, uciekający przed śmiercią, cierpiący w podlaskich lasach z głodu, pragnienia i chorób, w niczym nie przypominają żołnierzy Budionnego - podkreślał.

Nazywanie przy okazji ludzi broniących uchodźców "durniami i zdrajcami" wydawało się zbyt dużym nadużyciem, nawet jak na wyraźnie propagandowe przemówienie prezydenta. Ci ludzie wciąż w lasach czekają na ratunek i proszą o azyl. Minął już rok, od kiedy doszło do wypychania pierwszych grup, które próbowały znaleźć drogę do lepszego jutra. Zamiast tego wrzucono je do piekła i odpowiedzialny za to jest też m.in. Andrzej Duda.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Gazeta Wyborcza

Tagi: Andrzej Duda