Alarmujące słowa szefa BBN. Ujawnił, jak długo Polska mogłaby się bronić przed agresją
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN), gen. Dariusz Łukowski, podzielił się z opinią publiczną swoimi uwagami na temat stanu polskich zapasów wojskowych i przygotowań do obrony kraju w przypadku potencjalnej agresji. W rozmowie z prowadzącym program "Gość Wydarzeń" odniósł się do scenariuszy, w których Polska musiałaby stawić czoła atakowi, zanim sojusznicy zdążą udzielić pomocy.
Przygotowanie na wypadek agresji. Szef BBN zabrał głos
Kiedy prowadzący zapytał szefa BBN, jak długo Polska byłaby w stanie odpierać atak bez pomocy sojuszników , odpowiedź nie była jednoznaczna.
"Myślę, że w zależności od sposobu prowadzenia tej walki, ta obrona mogła być prowadzona przez tydzień lub dwa przy dzisiejszym poziomie zapasów" – Stwierdził gen. Łukowski w rozmowie z Polsat News
Przewidywana odporność polskich sił zbrojnych jest ściśle związana z aktualnym stanem amunicji oraz zapasów uzbrojenia, które są na wyczerpaniu w niektórych obszarach. Jednakże, jak zaznaczył wojskowy, nie wszystkie typy amunicji są w równym stopniu zagrożone wyczerpaniem.
„Jest to możliwe w wielu obszarach, typach amunicji, ale nie można tego powiedzieć, że we wszystkich typach środków mamy taką samą sytuację” – Podkreślił

Zasoby i ich odbudowa
Generał Łukowski nie ukrywał, że Polska znajduje się na etapie odbudowy swojego potencjału obronnego, jednakże ma nadzieję, że dzięki trwającej wojnie na Ukrainie , kraj zyska wystarczająco dużo czasu.
"Liczmy na to, że w ciągu tych dwóch, trzech lat, które zyskujemy dzięki temu, że Ukraina stawia opór, odbudujemy na tyle potencjał, że będziemy realnie mogli przeciwstawić się agresji Rosji" – Mówił w rozmowie z Polsat News
Polska, przekazując część swojego uzbrojenia Ukrainie, stara się równocześnie utrzymać odpowiedni poziom swoich zapasów. Gen. Łukowski zaznaczył, że proces ten jest przeprowadzany „ bardzo ostrożnie, żeby nie pójść za daleko w tym zakresie ”, co ma na celu zachowanie gotowości obronnej na wypadek eskalacji zagrożenia.
ZOBACZ TAKŻE: Tragiczny wypadek w polskiej miejscowości. Nie żyje 18-latka, ratownicy byli bezradni
Strategia, a realne zagrożenie
Pomimo rosnącej presji na polskie zapasy, gen. Łukowski podkreślił, że Polska nie przekazuje broni w sposób nieprzemyślany.
"Nigdy nie przekazywaliśmy wszystkiego, jak leci. Zawsze każda decyzja była poprzedzona wnikliwymi analizami" – Powiedział
Polska jest świadoma konieczności utrzymania zdolności obronnych, a jednocześnie stara się wspierać Ukrainę w jej walce przeciwko agresji rosyjskiej. Generał zaznaczył, że kraj wciąż pracuje nad odbudową zapasów, zarówno poprzez zakup nowych środków bojowych, jak i rozwój zdolności do ich produkcji.
"Póki trwa wojna w Ukrainie, my zyskujemy na czasie, żeby ten potencjał zbudować" – Dodał, wskazując na perspektywę rozwoju, która w dłuższym okresie pozwoli na wzmocnienie sił zbrojnych Polski