Afera o grób Ewy Demarczyk, siostra gwiazdy postawiła na swoim. "Jeden wielki, dziki skandal"
Ewa Demarczyk zmarła 14 sierpnia 2020 roku, po czym została pochowana na krakowskim Cmentarzu Rakowieckim. Od tamtej pory trwa spór pomiędzy siostrą piosenkarki, a Pawłem Rynkiewiczem, wieloletnim partnerem gwiazdy, o pomnik nagrobny.
Ewa Demarczyk - utalentowana gwiazda poezji śpiewanej
Ewa Demarczyk jest niekwestionowanie utalentowaną piosenkarką, wykonującą utwory z nurtu poezji śpiewanej. Wielokrotnie była nagradzana za swoje wykonania. Występowała nie tylko w Polsce, ale i za granicą, m.in. w Austrii, Niemczech czy Brazylii. Ostatni koncert gwiazdy miał miejsce 8 listopada 1999 roku w Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Ewa Demarczyk zmarła 14 sierpnia 2020 roku.
Awantura o pomnik Ewy Demarczyk
Po śmierci Ewy Demarczyk jej wieloletni partner, Paweł Rynkiewicz, chciał zająć się wykonaniem grobu dla utalentowanej gwiazdy. Niestety, nie mógł tego zrobić, ponieważ w świetle prawa jedyną osobą, która dysponowała tą możliwością, była siostra piosenkarki, Lucyna. Kobiety jednak od 30 lat nie utrzymywały ze sobą kontaktu, przez co w kwestii budowania pomnika nic się nie działo.
- Nawet gdyby miasto chciało upamiętnić artystkę i postawić jej pomnik, nie może tego zrobić bez jej zgody - wyznał gorzko Paweł Rynkiewicz.
Zbiórka na grób Ewy Demarczyk
W zeszłym roku okazało się, że siostra Ewy Demarczyk postanowiła zorganizować zbiórkę publiczną na pomnik. Liczyła na to, że mieszkańcy Krakowa chętnie będą wpłacali pieniądze na realizację grobu. Ta sytuacja ogromnie zbulwersowała Pawła Rynkiewicza, który uważał wyciąganie ręki od postronnych osób, by móc zdobyć gotówkę na nagrobek, jest karygodny i haniebny.
W rozmowie z Plejadą partner Ewy Demarczyk wyznał: “Byłaby tym pomysłem skrajnie oburzona, dlatego w jej imieniu powiedziałem, że to jeden wielki, dziki skandal. Taką zbiórkę może zorganizować tylko ktoś, kto nie znał Ewy”.
Ostatecznie pomnik powstał, jednak ku niezadowoleniu Pawła Rynkiewicza, grób ten jest koszmarny, a jego konstrukcję wieloletni partner gwiazdy określił jako “dwumetrową pigułę”.