20 łóżek i 47 pacjentów w szpitalu dla dzieci i młodzieży. Nagranie pokazuje warunki leczenia najmłodszych
Dramatyczne nagranie z oddziału, gdzie leczone są dzieci, trafiło do sieci. Materace leżą na ziemi, nawet na drodze do drzwi ewakuacyjnych, mającymi służyć ratunkiem na wypadek pożaru. - W takich warunkach leczone są również nastolatki pod kardiomonitorami - mówi autor nagrania. Lekarze mają dość, odchodzą z pracy, bo nie są w stanie pomóc najmłodszym pacjentom.
Zaledwie dzień po Dniu Dziecka media społecznościowe obiegło nagranie z oddziału psychiatrii dla dzieci i młodzieży w szpitalu przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie . Na oddziale jest 20 łóżek , pacjentów... 47 i nie ma ich więcej tylko dlatego, że materace nie mieszczą się już na podłodze .
Nagranie zamieściła Katarzyna Szczerbowska z fundacji eFkropka pomagającej osobom w kryzysie psychicznym. Sam film nakręcony został w warszawskim szpitalu w kwietniu 2022 r.
- Materace się już nie mieszczą. Tutaj jest wyjście ewakuacyjne na wypadek pożaru - słyszymy na wstrząsającym nagraniu. W takich warunkach leczone są dzieci . Będzie jeszcze gorzej. Tylko w Wielkopolsce zamknięcie grozi dwóm kolejnym oddziałom psychiatrii.
Dzieci w kryzysie psychicznym śpią w tłoku i na podłodze
Nagranie opublikowane w czwartek 2 czerwca br. pokazuje, jaki widok zastał mężczyzna, który w kwietniu 2022 r. wszedł do Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego . Korytarze i sale łóżkowe pełne są pacjentów, część z nich śpi na podłodze.
Korytarz oddziału pokryty jest materacami. Jeden leży obok drugiego, a wieczorami kładą się na nim pacjenci w kryzysie psychicznym. W salach dostawiono przynajmniej po jednym dodatkowym łóżku.
- W takich warunkach leczone są również nastolatki pod kardiomonitorami - relacjonuje autor nagrania. Złe warunki to nie tylko kwestia noclegu i zbyt małej ilości łóżek.
Kilka stolików dla 50 osób
Na nagraniu widać kolejne sceny, które pokazują rzeczywistość polskich pacjentów. W filmie pokazana została szpitalna jadalnia. Małe pomieszczenie, a w nim kilka stolików . To miejsce, gdzie posiłek musi zjeść blisko 50 osób.
Kiedy minie pora śniadaniowa mały pokój zamienia się w salę lekcyjną, dzieci nadal objęte są obowiązkiem szkolnym. Świetlica to stolik, 10 krzeseł oraz sof a. - W tym miejscu wolny czas ma spędzać 47 pacjentów - mówi mężczyzna na nagraniu.
Katarzyna Szczerbowska udostępniając nagranie zaznaczyła, że zarówno władze szpitala, jak i kierownictwo kliniki, zgodziło się na jego rozpowszechnianie . Pokazanie realiów leczenia dzieci i młodzieży w kryzysie psychicznym pomoże zmienić warunki?
Nie tylko w Warszawie jest problem, Wielkopolsce grozi paraliż
Złe warunki leczenia to jedno, ale r yzyko braku dostępu do specjalistów to widmo wiszące nad Wielkopolską . Dwa oddziały psychiatrii dla dzieci i młodzieży w woj. wielkopolskim zagrożone są zamknięciem.
Warunki pracy wymusiły złożenie wypowiedzeń przez wszystkich lekarzy z Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Poznaniu . To wydarzenie z zaledwie ostatnich dni.
- To była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prof. dr hab. n. med. Agnieszka Słopień, która kieruje Kliniką Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w uniwersyteckim szpitalu im. Jonschera w Poznaniu.
Problem narastał od dawna. - Szalę przechyliła pandemia. Pewne rzeczy stały się niedopuszczalne. Nie byłam już w stanie tego wytrzymać psychicznie. A żeby pomagać innym, samemu trzeba być w formie - dodała prof. Słopień.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Restaurator z Chorzowa nie gryzł się w język. Czarę goryczy przelał rachunek za prąd
-
Alina Kabajewa pojawiła się w rosyjskiej telewizji. "Kochanka Putina" miała symboliczny dodatek
Źródło: onet.pl, Facebook wyborcza.pl